Khvicha po powrocie z kontuzji jest bardzo mocno eksploatowany. PSG wystawia go niemal we wszystkich meczach, do tego dochodzą obowiązki kadrowe, które właśnie wezwały Gruzina. Uda się on na zgrupowanie reprezentacji, która ma przed sobą ważne starcia w eliminacjach do Mistrzostw Świata.
Autor: Wojciech Jagodziński
Po meczu z Bayernem stało się jasne, że PSG straciło nie tylko Ousmane Dembele i Achrafa Hakimiego, ale również Nuno Mendesa. Tym samym siła rażenia paryżan znów drastycznie spadła. Zarząd miał zareagować a efektem tego jest poważne zainteresowanie obrońcą Barcelony.
Podczas spotkania z Bayernem na trybunach Parc des Princes obecni byli przedstawiciele francuskiego potentata gastronomicznego – Groupe Potel et Chabout. To zwiastowało umowę klubu z nowym partnerem biznesowym.
Po spotkaniu z Bayernem najważniejszy nie był dla nas wynik. Fakt, przegraliśmy, jednak zdecydowanie bardziej obawialiśmy się o kontuzje, które przydarzyły się naszym kluczowym zawodnikom. Niestety, do Ousmane Dembele i Achrafa Hakimiego dołączył również Nuno Mendes. Jest źle…
Porażka z Bayernem boli, szczególnie, że to pierwsza w tych rozgrywkach Ligi Mistrzów. Ten moment jednak musiał nadejść. Po meczu wynik i postawę drużyny skomentował bramkarz PSG – Lucas Chevalier.
Achraf Hakimi nie dokończył wtorkowego spotkania Ligi Mistrzów po brutalnym i zupełnie niepotrzebnym faulu Luisa Diaza. Po nim zwijał się z bólu i w asyście lekarzy musiał zejść z boiska ewidentnie mając problem z lewą nogą. Znana jest już wstępna diagnoza. Zaczyna się walka z czasem.
Specjalnie trzymaliśmy tę informację na później mając z tyłu głowy, że może przydać się na poprawę humoru. Mieliśmy nadzieję, że jednak jedynie poprawi i tak szeroki uśmiech. Niestety tak się nie stało, i tak z dumą możemy stwierdzić, że mamy w swoim zespole Golden Boya!
Niemal pewne jest odejście z zespołu Matfeya Safonova, który dość ma siedzenia na ławce w PSG. Bardzo możliwy jest jego powrót do Rosji, jednak również kluby z lig TOP5 interesują się jego usługami. Okazuje się, że jego miejsce może zająć inny Rosjanin. „Skandaliczny transfer” – piszą ukraińskie media.
Niestety, we wtorkowy wieczór musieliśmy przełknąć gorycz porażki po raz pierwszy w tych rozgrywkach Ligi Mistrzów. Minimalnie lepszy na Parc des Princes okazał się Bayern, który wygrał 2:1. Wynik zszedł jednak na dalszy plan.
Niestety, taki mecz musiał w końcu nadejść. Boli to jednak podwójnie zważając na fakt, że polegliśmy głównie przez nasze błędy. Bayern okazał się o jedną bramkę lepszy. Po meczu krytycznie do sprawy podszedł Luis Enrique.