Wijnaldum, Hakimi, Ramos, Donnarumma i Messi w PSG? To możliwe! Paryżanie dokonują niesamowitych wzmocnień w letnim okienku transferowym, z pewnością można nazwać ich królami polowania. Przyjrzyjmy się jednak, które wzmocnienia realnie pomogą walczyć o wymarzoną Ligę Mistrzów.
Gdyby porównywać poprzednie okresy transferowe PSG do obecnego, wyglądałyby na jego tle jak niskiej jakości chińskie tekstylia, które dodatkowo skurczą się w praniu. To co paryski zarząd wyprawia na rynku transferowym przechodzi najśmielsze oczekiwania, jeśli oczywiście mowa o nazwiskach. Jednak czy sportowo coś tymi transferami zyskujemy? Podzielmy ich na dwie grupy, które moim zdaniem tak powinny zostać sklasyfikowane. Na plus- Wijnaldum , Hakimi i Donnarumma, na minus? Zdecydowanie Sergio Ramos i… Messi. Dlaczego dwóch fantastycznych zawodników trafiło na tę listę? Rozłożę te transfery na czynniki.
Pierwsi trzej to uznane już marki, które konsekwentnie wciąż chcą się rozwijać (mowa tutaj nawet o 30 letnim Wijnaldumie). Holendra paryżanie wyrwali „last minute” , był już dogadany z Barceloną. Jak sam wspominał nie chodziło tu o pieniądze, a zdecydowanie działaczy, to zadecydowało o jego przenosinach na Parc des Princes. Czy ktoś tak o decyduje się na zamianę legendarnej Blaugrany na „przeciętne” zdaniem wielu PSG? Wijnaldum to solidny środkowy pomocnik, znakomicie czytający grę i potrafiący odnaleźć się w każdej sytuacji. W zeszłym sezonie środek pomocy bez Verattiego nie istniał, teraz do pomocy zostaje oddelegowany Holender, coś czuje, że wraz z Włochem będą stanowić o sile środka pola. Wijnaldum w odbiorze, Veratti jako kreator akcji ofensywnych, jestem pewny, że druga linia wreszcie pokaże na co ją stać.
Hakimi to mój faworyt jeśli chodzi o wzmocnienie drużyny. Ruchliwy, posiadający umiejętności dryblingu, prawdziwy współczesny prawy obrońca z deklinacjami mocno ofensywnymi. Klub czaił się na zawodnika od dłuższego czasu, najwyraźniej uznano ( bardzo słusznie ), że samą ofensywą nie wygrywa się trofeów. Boleśnie uświadomiło nam Lille, które zasłużenie wygrało Ligue 1 w poprzednim sezonie. Umówmy się, Dagba czy Florenzi to zupełnie inna półka. Kogoś takiego potrzebowało PSG, gdzie brakowało wahadłowego z prawdziwego zdarzenia. Szczególnie, że Pochettino konsekwentnie stara się grać ustawieniem z 3 obrońcami. Hakimi na wahadle już udowodnił swoją przydatność w pierwszym meczu nowego sezonu z Troyes. Jego atutem jest wiek, sportowa dojrzałość, odwaga i niesamowita wydolność organizmu. Powoduje to, że może być zawodnikiem box-to-box, ktoś w końcu musi dogrywać piłki z bocznych sektorów boiska. Ten transfer zdecydowanie zaznaczam na plus.
Pewne zastrzeżenia mam do transferu Gianluigiego Donnarummy, mając w kadrze ponad pięciu bramkarzy nie uważam by był potrzebny kolejny. Szczególnie, że może podzielić to szatnie, Keylor Navas zdecydowanie nie jest zachwycony tymi przenosinami, a jak wiadomo ma wśród zawodników spore wsparcie. Wstępny plan zakłada, że Kostarykanin będzie pierwszym golkiperem w tym roku, jednak czy jest to możliwe? Mówimy tutaj o najlepszym zawodniku Euro 2020+1, natomiast Keylor ma już najlepsze lata za sobą pomimo, że wciąż prezentuje wysoką formę. Mauricio Pochettino będzie miał trudny orzech do zgryzienia. Najważniejsze moim zdaniem jest jednak to, by nie skłócić szatni i rozwiązać zgrzyty polubownie. Ten transfer pod względem sportowym to duży plus, jednak czy nie spowoduje podziałów?
Przejdźmy do transferu, który uważam za duży błąd. Sergio Ramos, nazwisko może i głośne. Marketingowo również niczego sobie, jednak czy sportowo coś pomoże? Już złapał kontuzję łydki i przegapi początek sezonu, najdroższy kibic w historii klubu? Być może, początkowo byłem zachwycony pomysłem ściągnięcia Hiszpana. Zmiana ustawienia, trzech klasowych środkowych obrońców zapewniałoby spokój w defensywie, zapewniałoby, o ile będzie grał, kibice póki co nie zobaczyli Ramosa na boisku. Na plus na pewno podkreślić należy koszt transferu, nie wliczam tutaj zarobków. Również wiedza i doświadczenie Hiszpana są jego ogromnym atutem, Bitshiabu i Kimpembe mogą się od niego wiele nauczyć. Jeśli zawodnik wykuruje się powinien być obok Marquinhosa i wspomnianego Francuza podstawowym zawodnikiem bloku defensywnego. Wiek i częste kontuzje niestety powodują, że nie musi się tak stać. Rozumiem jednak, że dla klubu był to ruch bardziej marketingowy, pokazujący „halo my też jesteśmy ciekawym kierunkiem”. Może przekona to w przyszłości do przenosin jakiś młody talent?
Klub już dawno nakreślił sposób rozwoju klubu- wygranie Ligi Mistrzów, można powiedzieć, że są najbliżej tego sukcesu od lat. Finał z Bayernem rozbudził apetyty i uświadomił, że też możemy sięgnąć po te trofeum. Zarząd dał jasny sygnał, że jeszcze bardziej zawalczy o zwycięstwo w tych rozgrywkach. Dodatkowo Ligue 1 zyska kolejnych fanów, z pewnością bowiem tacy zawodnicy jak Ramos czy Donnarumma pociągnął za sobą rzesze fanów i nowe kontrakty sponsorskie PSG czy francuskiej ligi. To dobrze, bo paryżanie stanowią najważniejszy element układanki tych rozgrywek, dzięki nim prestiż rośnie. Niestety uważam, że niektóre transfery zostały wykonane jedynie ze względu na marketingową wartość i brak opłaty. Jak wiemy zarząd ma ogromne problemy z pozbyciem się zawodników, którzy po prostu nie chcą odejść- a to liga za słaba, a to za mała gaża. Powoduje to, że PSG ma związane ręce i musiało szukać rozwiązań, znalazło je w postaci zawodników bez kontraktu. Trzeba jednak przyznać, że 60M „zapłacone” za Wijnalduma, Hakimiego, Ramosa i Donnarumme robi wrażenie.
Dodatkowo w tle rozgrywa się jeszcze saga z Leo Messim, który po 21 latach opuszcza Barcelonę. Jednak czy płacenie tak ogromnych pieniędzy zawodnikowi ma jakiś sens? Argentyńczyk według różnych źródeł ma mieć podobne zarobki do Neymara. Czy nie lepszym pomysłem byłoby dalsze wzmacnianie defensywy? Przy takich kwotach nie byłoby problemu z przekonaniem jakiegoś klubu. W kuluarach mówiło się o Theo Hernanezie co byłoby kapitalnym ruchem, dopełnienie składu w postaci lewego obrońcy o takim samym profilu jak Hakimi. Niestety, zdaniem wielu dziennikarzy sprawa jest przesądzona i Messi trafi na Parc des Princes. W Paryżu trwają już przygotowania. Co mnie martwi? Oczekiwania które ponownie mogą przerosnąć. Teraz każdy będzie wytykał nam potknięcia, oczy świata skierują się na stolicę Francji, na Boga Futbolu. Osobną sprawą jest też autorytet Pochettino, który może nie podołać zadaniu posiadania tylu indywidualności tworzących swoje obozy w szatni. Czuję, że może szykować się zmiana trenera- Zidane?
Kto by pomyślał, że Ramos i Messi będą dzielić razem szatnię? Chyba tylko szaleńcy, to bombowe połączenie, które może powodować konflikty. Czy dadzą radę i sięgną razem po LM pomimo wielu sprzeczności? Te pytanie pozostawię bez odpowiedzi.