Kylian Mbappe mógł zostać legendą w klubie, bardzo szybko po odejściu zaczął jednak burzyć swój pomnik. Teraz, pomimo, że jest świetnym piłkarzem, jest zapomniany w PSG. Mamy inne gwiazdy, jednak ponownie francuz dał o sobie znać.
Był oczkiem w głowie prezesa Nassera Al-Khelaifiego i wszystkich kibiców. Problem w tym, że w klubie panowały przez niego podwójne standardy a on sam nie za bardzo patrzył na potrzeby drużyny. Przez to nasz udział z jego osobą w Lidze Mistrzów z reguły kończył się gigantycznym rozczarowaniem. Wymowne jest to, że potrzebny był jeden sezon, aby bez niego w składzie zdobyć te trofeum. W międzyczasie Mbappe zdążył już dwukrotnie nas pozwać, raz przegrać i stracić Ligę Mistrzów. Niezły bilans jak na rok.
Dobrze, że okres faworyzowania pojedynczego piłkarza w klubie już dawno minął. Teraz pozostaje nam żałować, że nie wzięliśmy za niego 200 milionów które dawał Real. Teraz już gra w swoim wymarzonym klubie i krzyż na drogę. Nie omieszka jednak przy każdej okazji wbić szpilkę w klub, który go wypromował. Wszystko miało miejsce w wywiadzie gdy zapytano go o różnice między zespołami:
Różnica w porównaniu z PSG? Jedyna różnica polega na tym, że Real Madryt jest najlepszym klubem na świecie. Tutaj mówisz sobie: jestem w najlepszym klubie na świecie, muszę wygrywać i być wzorem do naśladowania dla moich kolegów z drużyny oraz innych ludzi