Przed rozpoczęciem zmagań w Lidze Mistrzów w redakcji przyszedł czas na podsumowania. Najbardziej palącym i aktualnym tematem są oczywiście transfery. Warto więc przyjrzeć się letnim wzmocnieniom PSG, żeby jednak dokładnie opisać artykuł podzielono na trzy części. Na pierwszy ogień opracujemy blok defensywny.
Milan Skriniar
Jeden z pierwszych pewnych transferów PSG, który dogadany mógł być już zdecydowanie wcześniej. Co do kwoty odstępnego, ale i samych warunków przenosin nie mogli zgodzić się zarządcy Interu, którzy wciąż walczyli wtedy o finał Ligi Mistrzów, do którego ostatecznie trafili. Słowak przychodził więc do PSG jako finalista tych rozgrywek i jeden z najlepszych stoperów świata. Jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek musiał przejść operację kręgosłupa, jednak obecnie nie widać zbytnio śladów po nim.
Skriniar wciąż potrzebuje czasu na klimatyzację w ekipie, jednak po jego dotychczasowych spotkaniach można śmiało stwierdzić, że mamy w PSG stopera, który w końcu wyjaśnia nam rywalizację o środek obrony. Para Marquinhos – Skriniar na boisku wygląda wspólnie bardzo solidnie. Widać, że Marqui bardzo ceni sobie współpracę ze Słowakiem. Miejmy nadzieję, że ominą go kontuzje a zawodnik da nam wiele radości.
Lucas Hernandez
O transfer francuza bardzo mocno zabiegał sam Al-Khelaifi, który wziął sprawy we własne ręce kiedy sytuacja rozpadała się w fundamentach. Bayern nie był zbyt skory do oddania swojego defensora, dlatego też często windowali ceny i zmieniali sposoby rozliczeń. Ostatecznie jednak francuz trafi do nas za 45M euro, a my zyskujemy solidnego zawodnika, który jednak ma problemy z kontuzjami. Są to jednak jasne sygnały na to, że PSG wraca do macierzy chcąc inwestować w zawodników z Francji, to bardzo pozytywna zmiana.
Na obecną chwilę Lucas nie jest wykorzystywany na swojej nominalnej pozycji. Wiadomo, że teoretycznie występuje on na lewej obronie, czyli tam gdzie obecnie gra dla PSG. Zdecydowanie lepiej czuje się jednak w bloku obronnym na środku, często nawet w ustawieniu z trzema defensorami. Niestety ze względu na kontuzję Nuno Mendesa ktoś musiał go zastąpić, padło na Lucasa. Nie można jednak jeszcze w pełni ocenić potencjału byłego zawodnika Bayernu. Trzeba dać mu czas, bo zdarzają mu się błędy, cieszy jednak zmiana polityki transferowej, której Lucas jest częścią.
Manuel Ugarte
Wiemy, że teoretycznie Manuel jest środkowym pomocnikiem, jednak jego zadania na boisku są często stricte defensywne. Zdecydowaliśmy więc, że i on trafi do zestawienia defensorów. Przyznamy się na wstępie, kręciliśmy głową na ten transfer nie do końca znając potencjał Urugwajczyka. W lidze portugalskiej zbierał bardzo dobre noty za wybieganie, grę destrukcyjną i holowanie piłki. Jego profil nie zmienił się od tamtego czasu, dzięki Bogu.
Urugwajczyk od pierwszych chwil w Paryżu pokazuje się z kapitalnej strony, bardzo przypomina profilem Marco Verattiego czy Thiago Mottę. W środku pola brakowało nam takiego przecinaka, gościa od brudnej roboty, który włoży głowę tam gdzie nikt nie włoży nogi. Znaleźliśmy go w osobie Ugarte, śmiało możemy rzec, że ten transfer jest na obecną chwilę jednym z najlepszych w ostatnich okienkach transferowych. Jedynym minusem jest fakt, że na pozycji pomocnika wciąż brakuje nam jakości. Sam Manuel i Vitinha nie wygrają dla nas trofeów.
Arnau Tenas
Był najlepszy transfer, to czas na najgorszy. Nie wiemy tylko czy dla klubu czy zawodnika, Luis Enrique mając z tyłu głowy, że brakuje mu drugiego bramkarza ściągnął młodziana ze szkółki Barcelony – Arnau Tenasa. Niestety niedługo później okazało się, że w klubie pozostanie Keylor Navas więc droga do bramki Hiszpana znacząco się wydłużyła. Znajduje się obecnie najprawdopodobniej w trzeciej kolejności, co dla niego nie jest zbyt wesołym rozwiązaniem. Ciężko w jakikolwiek sposób ocenić na tę chwilę te wzmocnienie. Czy młody Hiszpan dostanie szansę do gry?