Ostatni mecz PSG w sezonie przyniósł spore emocje, Lorient będące w sporym kryzysie w pierwszej połowie prowadziło na własnym obiekcie z wicemistrzem Francji. Ostetecznie Paryżanie w drugiej połowie odwrócili przebieg spotkania i zwyciężyli. Nie takiego „prezentu” spodziewali się fani „Les Parisiens” na Nowy Rok.
W ostatnim meczu w roku mogliśmy ujrzeć na ławce rezerwowych sporo wychowanków, dobry znak? Możliwe, mimo to w wyjściowym składzie nie było żadnego młodego zawodnika. Na ławce usiadł Sergio Ramos, który miał odpoczywać, za kartki pauzowali Veratti i Mbappe. W środki pomocy zagrało trio Gueye-Wijnaludum-Herrera. Z przodu od pierwszej minuty od dawna zagrał Icardi. Na Lorient powinno wystarczyć!
Na początku wydawało się, że faktycznie będzie to łatwe zwycięstwo dla PSG. W pierwszych minutach Nuno Mendes skutecznie dośrodkował z lewej strony, ale Icardi minimalnie chybił. Później gra się uspokoiła, mimo przewagi Paryżan, swoje sytuacje mieli gracze Lorient, którzy skutecznie podawali do napastników wychodzących zza pleców obrońców. Na szczęście bardzo pewnie w bramce bronił Navas, lub zawodnicy Lorient fatalnie pudłowali. PSG chciało odpowiedzieć, na swoje barki grę wziął Messi, ale po niepokornej sytuacji i odbiciu piłki od obrońcy, trafił w słupek.
Gra od tego momentumocno się ożywiła, obie strony chciały zadać mocny cios w postaci bramki, niestety bezskutecznie. Pod koniec pierwszej połowy potężny cios zadali gospodarze, którzy po pięknym trafieniu wyszli na prowadzenie przed końcem pierwszej połowy. Sensacja wisiała w powietrzu, do przerwy gospodarze prowadzili z wicemistrzem Francji!
Zły wynik spowodował zmiany, Paryżanie przeszli na system 3-4-3, na boisko wszedł Hiszpan- Serio Ramos. To było sporym zaskoczeniem, bo trener mówił, że raczej obrońca nie zagra w ostatnim spotkaniu w rok. Mimo oczekiwań, PSG pozostało w systemie 4-3-3, ale bardzo ofensywnie ustawiony był Hakimi. To często na niego kierowane były piłki. Przewaga Paryżan była bardzo widoczna, dążyli do strzelenia wyrównującej bramki, jednak będące w kryzysie Lorient dzielnie się broniło.
Kiedy dominacja PSG coraz bardziej się powiększała, okropne błędy popełnił ramos Ramos, który do tego momentu rozgrywał bardzo dobre spotkanie. Rozgrywał sumiennie piłkę, co generowało ataki drużyny Pochettino. Niestety, w pewnym momencie odpaliła mu się wersja „terminator” i w ciągu 4 minut otrzymał dwie żółte kartki.
To bardzo utrudniło sytuację PSG, które jednak dalej próbowało atakować. Piłki bardzo często kierowane były na prawą stronę, na wachadło, do Algierczyka Hakimiego. To on ostatecznie, dzięki ładnej asyście doprowadził do remisu, ponownie w końcówce spotkania trafił Icardi, który ma patent na ostatnie minuty meczów. Kibice PSG z pewnością spodziewali się zwycięstwa, niestety, udany Mikołaj nie zagościł pod ich choinkami. Najważniejsze, że pozostajemy w Nowym Roku na fotelu lidera Ligue 1!