Wynik spotkania w Manchesterze był dla nas bardzo rozczarowujący. Nasza drużyna zaprezentowała się dużo poniżej oczekiwań przez co straciła szansę na zajęcie pierwszego miejsca w grupie A. Co wiemy po środowym meczu? Na co musimy zwracać uwagę w następnych meczach?
Drużyna z Etihad Stadium przez większość meczu starała się utrzymywać przy piłce, operując głównie krótkimi podaniami oraz atakować w ataku pozycyjnym. Nalezy podkreślić, że nasi przeciwnicy byli bardzo dobrze przygotowani pod względem taktycznym do meczu. W pierwszej połowie Paryżanie zostali zepchnięci na własną połowę, czekając na to co zrobi przeciwnik, nie stwarzając sobie sytuacji. Brutalnie podkreśla to statystyka mówiąca, iż PSG w polu karnym przeciwnika w pierwszej połowie kontakt z piłką mieli raptem trzykrotnie, oddając tylko jeden strzał na bramkę! W 43’ spotkania Mbappe powinien wykorzystać 100% sytuacje w momencie, gdy znalazł się sam na sam z bramkarzem, Francuz zdecydował się uderzyć piłkę technicznie, lecz niestety przeleciała ona nad poprzeczką. Od piłkarza tej klasy wymagamy, aby takie sytuacje zamieniał na bramki.
Początek drugiej połowy należał jednak do Paryżan co przyniosło pierwszą bramkę w meczu i prowadzenie. Po składnej akcji zespołu, z lewej strony boiska piłkę dośrodkował Leo Messi, a w polu karnym dobrze odnalazł się Mbappe, dzięki czemu zrehabilitował się za niewykorzystaną sytuację z pierwszej połowy. Po stracie bramki i dominacji City niespodziewanie do znakomitej sytuacji doszedł Neymar. Brazylijczyk jednak przestrzelił. W całym meczu nasz zespół oddał zaledwie dwa celne strzały. Ta wstydliwa statystyka musi dać trenerowi Pochettino do myślenia. Czas na zgrywanie, scalanie zespołu dobiega końca. Nie ulega wątpliwości, że drużyna w ofensywie realizuje w meczu jakieś założenia taktyczne trenera (Messi wchodzący z głębi pola), jednakże to wciąż zbyt mało. Wymagamy, aby drużyna zawodnikami światowej klasy takimi jak Messi, Neymar i Mbappe w ofensywie gwarantowała wyższą ilość klarownych sytuacji, a co za tym idzie sukcesywnie powiększała współczynnik zdobytych bramek.
Niepokoi również gra zawodników defensywnych, która w kolejnym już meczu nie wyglądała dobrze. W wielu sytuacjach obrońcy gubią krycie przez co przeciwnik w łatwy sposób dochodził do uderzenia. Słaby mecz rozegrał Presnel Kimpembe, który w paru sytuacjach krył… No właśnie nikogo. Dzięki naszej nieporadności przeciwnicy mieli sporo miejsca, przez co dochodzili do klarownych sytuacji, mając bardzo dużo czasu i miejsca na oddanie strzału. Na tak wysokim poziomie jest to niedopuszczalne. Podkreślmy, że pomocnicy zbyt pasywnie pomagają obrońcom. Generalnie luki pomiędzy formacjami są zbyt duże. Po Internecie krąży screen z wczorajszego meczu na którym można zauważyć jak bierne w obronie bramki jest nasze trio atakujących. Takie sytuacje nie mogą mieć miejsca, jeśli cała drużyna nie będzie współpracować, możemy zapomnieć o wygranej w LM.
Na uwagę zasługuję również fakt, iż naszemu zespołowi w wielu momentach brakowało agresywnego doskoku do rywala. Wiemy, że jeszcze wiele meczów przed nami , nadal mamy o co walczyć. Panie trenerze oczekujemy zmian tu i teraz , nie ma na co czekać.