Gigi Donnarumma został już oficjalnie przedstawiony jako nowy piłkarz Manchesteru City. Po 4 latach spędzonych w PSG poszuka nowych wyzwań w Anglii. W wywiadzie wspomina swoje lata w PSG i postać Luisa Enrique.
Gigi nie mógł w lepszym stylu pożegnać się z PSG. Zdobył poczwórną koronę do której przyłożył się wręcz niesamowicie. Szczególnie w Lidze Mistrzów, gdzie jego parady przejdą do historii, historii którą złotymi literami napisał z resztą drużyny. Teraz jednak jego miejsce jest już w Manchesterze City a w PSG zastąpił go Lucas Chevalier. Była to odgórna decyzja Luisa Enrique, jednak Włoch dobrze wspomina współpracę z hiszpańskim szkoleniowcem: „Zawsze miałem z nim doskonałe relacje. Doceniałem jego szczerość w stosunku do mnie. Czy byłem zawiedziony? Każdy trener ma prawo podejmować własne decyzje”.
W PSG spędził dużą część swojego najlepszego okresu w karierze, choć wiek bramkarza w europie stale się wydłuża to nie można zaprzeczyć, że lwią część swojej młodości spędził w tym klubie. Było różnie, raz ogarniał nas smutek a raz niesamowita radość. Na szczęście jego pobyt w PSG zakończył się radośnie: „Wsparcie kolegów z drużyny uświadomiło mi, ile dałem PSG. To jest najważniejsze. Ta świadomość jest dla mnie powodem do dumy. Cztery lata w Paryżu były dla mnie wspaniałym czasem i nigdy ich nie zapomnę”.