4:0, takim wynikiem zakończyło się wczorajsze spotkanie z Realem Madryt w półfinale Klubowych Mistrzostw Świata. Real nie istniał w tym spotkaniu, został totalnie zdominowany. Po meczu ich występ ocenił Courtouis.
Jedno z najciekawszych, przynajmniej na papierze, spotkań w KMŚ już za nami! W ramach drugiego półfinału tych rozgrywek PSG zmierzyło się z „Królewskimi”. Dla nas był to coś więcej niż mecz, była to okazja do udowodnienia pewnej osobie, że decyzja jaką podjęła była fatalna. Kolejny raz mu to potwierdziliśmy pokonując jego nowy zespół 4:0. Powoli wychodzi kto dla kogo był problemem. Było widać na boisku, że nasz kolektyw bawi się bardzo dobrze z madrytczykami.
Nie nadążali oni za naszym tempem akcji, łatwo się gubili i popełniali karygodne błędy w obronie. Zarówno Asensio jak i Rudiger w początkowej fazie spotkania popełnili błąd co po 9 minutach dało nam dwubramkowe prowadzenie. Później drugie trafienie dołożył Fabian Ruiz a dzieła zniszczenia pod koniec spotkania dokonał Goncalo Ramos ustalając wynik na kosmiczne 4:0. Wynik mówi sam za siebie, Real trzeba było zbierać z ringu po ciężkim nokaucie, który skomentował Thibaut Courtouis:
Rywale zawsze tak zaczynają: bardzo mocno, z wysokim pressingiem. Nam zabrakło trochę realizacji planu trenera, który polegał na chęci gry i szukaniu przestrzeni z przodu. Mieliśmy problemy z utrzymaniem się przy piłce, oni bardzo dobrze znajdowali wolnego zawodnika. Stwarzali tam spore zagrożenie, zwłaszcza w pierwszej połowie. Popełniliśmy dwa błędy, które przesądziły o losach meczu. Musimy przeprosić kibiców Realu. To bolesna porażka, ale też porażka, z której można wyciągnąć wnioski.
Bramkarz „Królewskich” to jedyny piłkarz, który nie może mieć do siebie zbyt dużych pretensji. Gdyby nie on Real przegrałby to spotkanie zdecydowanie wyżej. Z pewnością wpadłyby jeszcze co najmniej dwie bramki a taki wynik przeszedłby do historii. Niemniej trzeba docenić szczerość bramkarza, który dodał również: „Koniec końców rozegraliśmy dobry turniej, a dzisiejszy wpier*** może się przydać, by skorygować i udoskonalić pewne rzeczy, bo wciąż jest wiele do poprawy”. Paryżanom do rozegrania został jeden mecz, finał z Chelsea, który odbędzie się w niedziele o 21:00 czasu polskiego.