Jeśli poszukać w obecnej kadrze PSG jakiegoś słabszego punktu to z pewnością byłaby to linia obrony, która potrzebuje wzmocnień. Klub działa już w tym kontekście na rynku transferowym i według „Foot Mercato” na ich radarze znalazło się dwóch środkowych obrońców.
Naturalnie dwoma podstawowymi obrońcami w talii Luisa Enrique są niezaprzeczalnie Willian Pacho i Marquinhos. Obaj rozegrali odpowiednio 49 i 39 spotkań w podstawowym składzie. Jednak jeśli spojrzeć na ewentualne rezerwy sytuacja prezentuje się ubogo. Jest Lucas Hernandez, który jednak głównie wchodzi z ławki rezerwowych. Do tego dochodzi Kimpembe z którym właściwie nie wiadomo co do końca jest. Poza tym mamy młodego Tape i Beraldo, którzy nie prezentują jednak wciąż odpowiedniego poziomu.
Sumując to wszystko mamy obraz nieco zaburzony, dwójka topowych stoperów i potem spora przerwa. Przerwa która może w przyszłości bardzo mocno odbić się na wynikach PSG jeśli jeden z dwójki Pacho Marquinhos wypadnie z gry. Dlatego też klub poszukuje na rynku transferowym odpowiednich opcji. Jedną z nich od dłuższego czasu jest Ibrahima Konate, o czym informowaliśmy tutaj. Niedawno pojawił się temat Dayota Upamecano, jednak klub wciąż poszukuje opcji.
Młode talenty na celowniku
Według portalu „Foot Mercato” na ich celowniku znalazło się dwóch kolejnych stoperów. To Joel Ordóñez z Club Brugge i Cristhian Mosquera z Valencii. Ten pierwszy nie może narzekać na brak zainteresowania, w swoim dorobku ma sześć spotkań w reprezentacji Ekwadoru oraz 80 meczów dla Club Brugge. Ordóñez ma być od dłuższego czasu obserwowany przez wysłanników PSG, którzy mają szykować ofertę. Kwota transferu ma wahać się od 25-30 milionów euro.
Drugim zawodnikiem jest 20-letni Cristhian Mosquera. Obrońca Valencii podobnie do Ordóñeza jest obserwowany przez największych gigantów. Mowa tutaj o Arsenalu, Bayernie Monachium czy Atlético Madryt. Na tę chwilę brakuje jednak konkretów co wykorzystać chce PSG i złożyć ofertę. W obecnych rozgrywkach młody stoper rozegrał 38 spotkań we wszystkich rozgrywkach.
PSG pozostaje w cieniu i monitoruje sytuację, jesteśmy jednak spokojni. Luis Campos wie co robi i już nie raz potrafił wyczarować nieoczywistego zawodnika, który okazał się strzałem w dziesiątkę. Nie inaczej powinno być i teraz.