Dzisiaj PSG udało się na zachodnie wybrzeże Francji do Lorient, gdzie podejmowało miejscową ekipę na Stadion Yves Allainmat. Mimo braku Lionela Messiego podopieczni Galtiera wykonali swoje zadanie i do Paryża wracali z kompletem punktów.
Na murawę wybiegło kilku nowych zawodników w porównaniu do zestawienia ze spotkania z Juventusem. Na środku pomocy zagrał Neymar a Messiego z przodu zastąpił Hugo Ekitike. Ważny był również powrót po absencji Danilo Pereiry, dzięki czemu mogliśmy wrócić do rozgrywania spotkań systemem z trzema obrońcami. W kadrze wciąż brakuje kontuzjowanego Kimpembe i Ruiza, która nabawił się urazu w spotkaniu z Juventusem.
Mecz rozpoczął się najlepiej jak mógł dla PSG, grający od początku Hugo Ekitike chciał zaznaczyć swoją obecność i szybko zaliczył asystę przy trafieniu Neymara. W późniejszej fazie trwania spotkania paryżanie dominowali, kreowali więcej sytuacji, lecz mimo kilkukrotnego zagrożona bramce gospodarzy nie udało się podwyższyć prowadzenia. Pierwsza połowa skończyła się więc minimalnym prowadzeniem PSG, które mocno zaznaczyło swoją przewagę w tej części spotkania.
Druga część niestety zaburzyła dobrą pierwszą połowę, szybko straciliśmy bramkę co później powodowało sporą nerwowość i brak płynności. Znowu dała o sobie znać nie najlepsza gra naszej defensywy, przez co gra mocno się skomplikowała. Było to widać po statystykach tego spotkania, w drugiej części oddaliśmy tylko jeden celny strzał. Na szczęście, jak się okazało, była to akcja bramkowa pod koniec spotkania. Jakby w ramach zreflektowania się za przeciętną grę swojego bloku piłkę do bramki wpakował wracający po kontuzji Danilo Pereira. Trener miał ewidentnie nosa co do zmian w tym spotkaniu! Dzięki temu wracaliśmy z pełną pulą do Paryża ciesząc się wygodnie w fotelu lidera Ligue 1.