Po niezbyt udanym spotkaniu na Parc des Princes przyszedł czas na wyjazd w okolice granicy z Belgią na spotkanie z RC Lens. Niedawny beniaminek jest już bardzo solidną marką w Ligue 1, co nie zwiastowało prostego spotkania.
Początek spotkania faktycznie pokazał, że spotkanie dla paryżan będzie trudną przeprawą. Gospodarze poniesieni dopingiem pełnego stadionu starali się szybko otworzyć wynik spotkania, zaatakowali mocnym pressingiem, co zaskoczyło. Gra wyrównała się w dalszych minutach, obie drużyny miały szanse na wyjście na prowadzenie, PSG głównie dzięki błędom rywali. Swoją okazję miał Leo Messi, jednak piłka trafiła w słupek, bramkarz byłby bez szans. Niesamowicie natomiast chwilę później wykazał się Keylor Navas, gdy obronił bardzo niebezpieczny strzał z rzutu wolnego.
Ponownie do głosu zaczęli dochodzić piłkarze gospodarzy, nasi gracze nie potrafili się odnaleźć wśród bardzo dobrze zorganizowanej ekipy Lens. Podopieczni Francka Haisego coraz mocniej atakowali, PSG momentami było bezradne. Jedyne na co było stać Messiego i spółkę to długie nieudane przerzuty piłki. Po stronie gospodarzy aktywny był Franowski, który kilkukrotnie niebezpiecznie dośrodkowywał z boku boiska. Po stronie paryżan kreatywny był Messi, ale koledzy z zespołu często nie potrafili dotrzymać mu tempa. Wydawało się, że to Lens jest bliższe strzelenia pierwszej bramki. W ostatnich minutach pierwszej połowy, o dziwo, to PSG miało kilka kapitalnych szans na objęcie prowadzenia. Szczególnie w ostatniej akcji powinien paść pierwszy gol, jednak strzał DiMarii obronił kapitalnie Leca. Do przerwy na tablicy wyników widniał remis, podopieczni Pochettino muszą znaleźć jakiś sposób na zmianę rezultatu.
Początek drugiej połowy nie zapowiadał zmiany obrazu gry na boisku, paryżanie starali się grać długie piłki, które były przejmowane przez Lens. Natomiast gospodarze konsekwentnie budowali kolejne akcje, choć po błędzie w rozegraniu od tyłu mogli stracić spokój. Błędy jednak zdarzały się obu drużynom, Kimpembe niedługo później minął się z piłką, co spowodowało bardzo niebezpieczną sytuację pod bramką Navasa. Póki co festiwal błędów i niewykorzystanych sytuacji, pewniejsi jednak zdecydowanie byli gracze gospodarze. Swoją przewagę udokumentowali po 60 minucie spotkania. Paryżanie reklamowali faul na Messim, jednak nie został odgwizdany przez sędziego, piłkę przyjął Fofana i uderzeniem sprzed pola karnego pokonał Navasa. Trzeba dodać, że był to fatalny błąd kostarykanina, który nie miał prawa wpuścić tej piłki. PSG musiało szukać planu awaryjnego, bo ich obecna gra nie zapewniała żadnej zdobyczy punktowej.
Pochettino musiał reagować, dlatego właśnie wprowadził trzech rezerwowych graczy, w tym Kyliana Mbappe. Francuz bardzo szybko odznaczył swoją obecność na boisku i prawie udało mu się zdobyć bramkę zaraz po wejściu na plac gry. Mimo to, głównie piłkarze gospodarzy atakowali, szczególnie, że bardzo niepewny w tym spotkaniu był Navas. Piłkarze z pola też nie zachwycali, nie potrafili wymienić kilku celnych podań, lekką świeżość wprowadził Mbappe, jednak samemu nie był w stanie sforsować defensywy Lens. Wynik mógł się zmienić na korzyść gospodarzy, którzy mieli jeszcze kilka okazji. Zabrakło im jednak szczęścia, które ponownie uśmiechnęło się PSG. Aktywny od wejścia na boisko Mbappe zanotował asystę przy trafieniu Wijnalduma, to jednak dawało tylko remis. Na przechylenie szali na swoją korzyść nie było już stać Messiego i spółki, ponownie kompletne zaskoczenie, negatywne