PSG po awansie do półfinału Pucharu Francji spotkało się w lidze z Metz. Paryżanie liczyli na kolejne trzy punkty, które mogły pomóc w awansie na fotel lidera.
Od początku spotkania Paryżanie szybko zaatakowali i szybko zdobyli bramkę. Kolejną swoją zdobycz zaliczył Kylian Mbappe, który pokazuje, że na koniec sezonu jest w znakomitej formie strzeleckiej. W kolejnych minutach PSG chciało szybko zdobyć kolejną, ale strzał Neymara nieznacznie minął bramkę rywali. Około 20 minuty przebudziło się Metz, ale ich ataki ograniczały się do gry skrzydłami i próby dośrodkowań w pole karne. Świetnie z tym elementem gry rywali radził sobie Keylor Navas. PSG odzyskało kontrolę nad spotkaniem i prowadziło grę. W ataku było jednak zbyt dużo schematyczności i braku przyśpieszenia. Okazje mieli Mbappe oraz Sarabia, który uderzał głową, ale strzał był za słaby. Pierwsza połowa zakończyła się więc skromnym prowadzeniem 1:0 dla PSG.
Uśpienie PSG trwało w najlepsze po przerwie. Minutę po rozpoczęciu drugiej połowy dośrodkowanie z prawej strony na bramkę po strzale głową zamienił Cantonze. W 52 minucie powinno być 2:1 dla gospodarzy, ale świetnie w bramce zachował się Navas. Uderzał z woleja Sarr, ale bramkarz PSG świetnie wybił piłkę na przedpole. 4 minuty później okazję miało PSG. Po rzucie rożnym piłka trafiła do Paredesa, który z 5 metrów uderzył z woleja z ostrego kąta. Piłkę odbił obrońca a na linii zatrzymał ją bramkarz Metz. Minutę później było już jednak 2:1 dla PSG. Z dystansu uderzył Mbappe, słabo w bramce zachował się bramkarz rywali i po lekkim rykoszecie piłka trafiła do siatki. Przez kolejne minuty PSG kontrolowało spotkanie i nie dało rywalom dojść do głosu. W końcówce kolejną w ostatnich dniach bramkę zdobył Mauro Icardi, który skutecznie wykorzystał rzut karny.