Spotkanie PSG z Lille zapowiadano jako starcie o pozycję lidera przed końcem roku. Paryżanie po wygranej z Lorient odetchnęli nieco z ulgą, Lille kontynuowało swoją dobrą grę.
Niestety spotkanie mocno rozczarowało i zakończyło się wynikiem bezbramkowym. Remis nie krzywdzi żadnej ze stron. Spotkanie nie dostarczyło wielkich emocji jeśli chodzi o sytuacje bramkowe. W pierwszej połowie najlepsze dla PSG miał Rafinhia, który uderzał z pola karnego oraz Moise Kean, którego zatrzymał bramkarz. PSG w tej części gry świetnie zneutralizowało ataki gospodarzy nie pozwalając na wiele sytuacji pod bramką.
W drugiej połowie ponownie Moise Kean miał świetną okazję na zdobycie bramki, ale jego strzał był bardzo niedokładny. W drugiej połowie była to najlepsza okazja do zdobycia bramki. Niczego dobrego o grze obu zespołów w ofensywie nie można powiedzieć. Dominowały próby ze stałych fragmentów gry. Gra pod koniec spotkania zrobiła się mocno szarpana, pojawiły się zmiany i kontuzja Florenziego. Obie ekipy nie stworzyły sobie dogodnych sytuacji i mecz zakończył się wynikiem remisowym.