Po kilku miesiącach PSG wróciło do rozgrywek ligowych. Powrót nie należał do udanych i osłabione PSG przegrało z Lens na inaugurację sezonu 2020/2021. Spory udział w porażce miał polski bramkarz Marcin Bułka.
Bez siły ognia
Thomas Tuchel w spotkaniu z Lens nie mógł wystawić kilku zawodników podstawowego składu. W bramce stanął Bułka, w obronie zagrał Kehrer, atak tworzyli Ruiz-Atil oraz Muinga. Jeśli spojrzeć na skład to tylko linia pomocy nie była mocno eksperymentalna, ponieważ tworzyło ją trio Gueye-Herrera-Verratti. To właśnie Włoch miał być motorem napędowym PSG.
Spotkanie, które było rozgrywane bez publiczności, rozpoczęło się od ataków gospodarzy. Widać było, że Lens szybko chce zadać pierwszy cios paryżanom. Paryżanie na szybkie próby strzelenia bramki odpowiedzieli utrzymaniem się przy piłce i przetrwali pierwszy kwadrans bez straty gola. W 17 minucie dobrą okazję miał Ganago, ale piłka minęła słupek bramki Bułki. W odpowiedzi Ruiz-Atil strzelał z dystansu, ale jego strzał również był niecelny. Pierwsza połowa nie przyniosła wielu emocji, a zakończyła się nerwową atmosferą i żółtymi kartkami.
Błąd Bułki decydujący
Po przerwie gra również nie była zadowalająca, jeśli chodzi o stworzone okazje . Paryżanie trzymali piłkę i próbowali ataku pozycyjnego, rywale nastawienie na kontrę. W 56 minucie próbował Kurzawa ze strony PSG, ale strzał był zbyt wysoki. W 57 minucie było 1:0 dla gospodarzy spotkania. Fatalny błąd popełnił polski bramkarz Marcin Bułka, który zabawił się w polu karnym i zamiast wyekspediować piłkę daleko od bramki, podał ją rywalowi. Ganago nie miał problemów z przyjęciem piłki i umieszczeniem jej w siatce. W 63 minucie mogło być 2:0, ale Bułka skutecznie obronił strzał głową Bokate Banza. Trener Thomas Tuchel próbował reagować i wprowadził na boisko Dagbę. Druga zmiana została wykorzystana na Diallo, który zmienił kontuzjowanego Kimpembe. PSG próbowało szukać wyrównującej bramki, ale akcje były ślamazarne i nieskuteczne. Paryżanom wyraźnie brakowało siły ognia, ponieważ oddali 8 strzałów, ale żaden z nich nie znalazł drogi do bramki. W końcówce to rywale byli bliżsi szczęścia i zdobycia drugiego gola. Więcej bramek jednak nie padło i Lens skromnie pokonało PSG 1:0.
Dla Paryżan była to bardzo smutna inauguracja nowego sezonu. Będzie to również szybka lekcja, z której piłkarze powinni wynieść przesłanie, iż za świetny, poprzedni sezonu w nowym punktów nikt za darmo nie odda.