Mitchel Bakker, boczny obrońca PSG rozegrał w barwach PSG oba finały krajowych pucharów. W rozmowie z oficjalną stroną PSG odniósł się do ostatnich spotkań oraz tych najważniejszych, które czekają zespół. Zobaczcie co miał do powiedzenia zawodnik.
Mitchel, to był bardzo pracowity miesiąc w twoim wykonaniu. Jak się czujesz?
Trenowaliśmy bardzo ciężko od powrotu do treningów. Wszyscy w zespole chcieli grać i w czerwcu dużo tych spotkań rozegraliśmy. Osobiście bardzo się cieszę, że mogłem rozegrać spotkania w barwach PSG. Dla mnie była to prawdziwa przyjemność móc grać w tym zespole. Zagrałem kilka spotkań przed zakończeniem rozgrywek, teraz wskoczyłem do składu. Wszystko układa się bardzo dobrze.
Jak się czułeś mogąc zagrać w finale Pucharu Francji?
Na ostatnim treningu przed spotkaniem poczułem, że mogę zagrać w tym spotkaniu. Gdy zobaczyłem swoje nazwisko na tablicy w szatni, byłem bardzo szczęśliwy. Rozpoczęcie takiego spotkania to bardzo ważna rzecz. Po spotkaniu podzieliłem się radością z rodzicami i przyjaciółmi. To był wyjątkowy dla mnie dzień.
Tydzień później, wygraliście drugie spotkanie i trofeum…
Finał przeciwko drużynie z Lyonu był ciężkim spotkaniem, ponieważ rywale byli bardzo dobrze dysponowani. Świetnie bronili i ustawiali się w defensywie. Ciągle grają w Lidze Mistrzów i ich forma była bardzo dobra. Karne to zawsze 50/50. Keylor pomógł zespołowi wygrać i to najważniejsze.
Jakie są twoje relacje z trenerem Thomasem Tuchelem?
Bardzo dobre, ponieważ trener dużo ze mną rozmawia. Prosił mnie bym grał prostą piłkę, daje wskazówki jak zachować się w danej sytuacji. Staram się słuchać wszystkich podpowiedzi i wprowadzać je w swoją grę. Mogę pomóc zespołowi w grze do przodu, ale moje najważniejsze zadanie to obrona i na tym się skupiam. Odkąd dołączyłem do Paryża, moja pewność siebie na pewno wzrosła. Uczę się każdego dnia, ponieważ tylko przez naukę będę lepszym zawodnikiem.