Środowy wieczór PSG miało zarezerwowane na starcie z Lyonem. Stawką był finał Pucharu Francji, który zostanie rozegrany w stolicy Francji – Paryżu.
Obie ekipy przystępowały do spotkania z ligowymi weekendowymi wygranymi. Nieco lepsze humory w PSG, ponieważ paryżanie liderują w tabeli. Lyon mozolnie zbiera punkty i szuka szansy na puchary.
W składzie PSG mała zmiana. Powrócił do gry Neymar, ale na drugim skrzydle kontuzjowanego Di Marię zastąpił Sarabia. W ataku obok Mbappe zagrał Cavani, który w ostatnim czasie w lepszej formie niż Mauro Icardi.
Szybkie trafienia obu ekip
Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy szybko chcieli pierwszą bramkę w spotkaniu. Efektem ataków były stałe fragmenty gry, ale zagrożenie szybko zostało zneutralizowane. Z każdą minutą do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy PSG. W 6 minucie Mbappe świetnie uderzył na bramkę Lopesa, ale bramkarz z najwyższym trudnem obronił uderzenie, parując piłkę na rzut rożny. W odpowiedzi z dystansu uderzał Dubois, ale piłka minęła słupek. Dobry okres gry Lyonu zakończył się bramką w najmniej oczekiwanym momencie. Stratę piłki pod własnym polem karnym zanotowali pomocnicy PSG, szybkie podanie w polu karnym Ekambiego zamienia na bramkę Terrier.
Niedługo nacieszył się Lyon prowadzeniem. Trzy minuty później rzut rożny wykonywało PSG. Kurzawa zgrał piłkę po centrze, dwa metry przed bramką dopadł do niej Mbappe, który skierował ją do pustej bramki. Rywale protestowali i szukali spalonego, ale nie było o nim mowy.
Po dobrym kwadransie przez kolejne minuty obie ekipy nie potrafiły poważniej zagrozić rywalom i tempo spotkania siadło. Pobudka nastąpiła w trzecim kwadransie spotkania. Terrier ponownie uderzał, ale tym razem zza pola karnego. Keylor Navas zachował się bardzo dobrze w bramce i spokojnie obronił strzał rywala. Chwilę później swojego kolejnego gola w PSG świętował Cavani, który uderzył na bramkę Lopesa, ale sędzia dopatrzył się spalonego u „El Matadora”. Jeszcze przed przerwą Cavani kolejny raz pokazał się na boisku, ale jego mocny strzał trafił w słupek.
Mistrzowska dominacja w drugiej połowie
Drugą połowę obie ekipy ponownie rozpoczęły spokojnie i przez długi czas nic ciekawego nie działo się na stadionie Lyonu. W 57 minucie okazję miał Dembele, którego strzał przeszedł nad poprzeczką bramki Navasa. Kilka minut później mieliśmy bardzo ważne zdarzenie boiskowe w kontekście całego spotkania. Marcal zagrał piłkę ręką w polu karnym i sędzia pokazał zawodnikowi drugą żółtą kartkę. Lyon w 10-tkę i z drugą straconą bramką, ponieważ karnego na bramkę zamienił Neymar.
Od tego momentu mecz stał się nieco chaotyczny. Mnożyły się żółte kartki, trenerzy dokonywali zmian w składach. Nie sprzyjało to płynności gry i kreowaniu sytuacji podbramkowych. Okres tego chaosu zakończyła bramka Mbappe. Napastnik przejął piłkę na własnej połowie i ruszył z atakiem na bramkę. W polu karnym minął jeszcze rywala i strzelił nie do obrony z lewej nogi. Od tego momentu PSG miał pełną kontrolę nad spotkaniem, utrzymywało się przy piłce i nie dopuszczało przeciwnika pod własne pole karne. W 82 minucie kolejnego gola zdobyło PSG. Pablo Sarabia świetnie znalazł się w polu karnym. Neymar wykonywał rzut rożny, pod bramką Lopesa ogromne zamieszanie i gdy wydawało się, że sytuacja jest wyjaśniona, piłka trafiła do Sarabi, który płaskim strzałem umieścił piłkę w siatce. W 90 minucie swoją trzecią bramkę w spotkaniu zdobył Mbappe, który z najbliższej odległości umieścił piłkę w siatce. Francuz tym samym zaliczył hat-tricka.
Paryżanie do końca spotkania nie forsowali tempa i po 90 minutach mogli świętować kolejny awans do finału krajowego pucharu. Do zobaczenia na Stade de France!