Epizod w lidze w przerwie LM
PSG powraca do rozgrywek ligowych po wtorkowym zimnym prysznicu w Dortmundzie. Zdaniem wielu, nasza drużyna nie była przygotowana mentalnie do spotkania po dość łatwych wygranych ligowych. Po Lidze Mistrzów wracamy właśnie do ligi i ponownie będziemy 100% faworytem spotkania. Rywalem będzie 10 w tabeli Bordeaux.
Paryżanie aktualnie zajmują pierwsze miejsce w tabeli i na 13 kolejek przed końcem spotkania mają 10 punktów przewagi nad drugą Marsylią. Daje to spory komfort i możliwości, by spotkanie po Lidze Mistrzów potraktować ulgowo i dać szanse zawodnikom, którzy mniej grają w I składzie.
Do pierwszego składu powróci najprawdopodobniej Icardi oraz Cavani. W środku pola znajdzie się pewnie miejsce dla Draxlera lub Sarabii. Poza kontuzjowanymi od dawna Dagbą oraz Diallo nikt nie powinien wypaść z pierwszego składu z uwagi na kontuzję.
Rywale Bordeaux zajmują obecnie 10 pozycję w tabeli. Pięciopunktowa strata do miejsca premiowanego pucharami jest możliwa do odrobienia, ale wobec dużej ilości drużyn kandydujących do tego miejsca, będzie to niezwykle trudne zadanie.
Nie musi być łatwo
Aktualnie „Żyrondyści” mają dobrą serię spotkań bez porażki – 5 spotkań (2-3-0). Co ciekawe w trzech z pięciu ostatnich meczów rywale kończyli mecz w 10-tkę.
Warto zwrócić uwagę na bilans wyjazdowy rywali. Bordeaux w tabeli wyjazdów zajmuje 3 miejsce z 19 punktami. Na czołowych miejscach PSG oraz Marsylia. Dużo gorzej idzie im u siebie, ponieważ po 13 spotkaniach, są dopiero na 16-tym miejscu w tabeli.
Konferencja przedmeczowa
Odnośnie zespołu z Bordeaux
Thomas Tuchel: „Spodziewam się drużyny ustawionej defensywnie, gotowej na kontrataki. Musimy być gotowi na każdą możliwą sytuację. Nigdy nie jest łatwo grać po porażce, ale to nasz dzisiejsze wyzwanie i musimy mu sprostać na naszym stadionie. Musimy pokazać do czego jesteśmy zdolni. Bordeaux to silna, poukładana drużyna, dobrze zaczęli sezon i potrafią utrzymać się przy piłce. Chcemy pokazać naszą najlepszą stronę.”
Odnośnie atmosfery w zespole
Thomas Tuchel: „Wiem, że moi zawodnicy są na najwyższym poziomie. Obserwuję ich po porażce i widzę, że chcą się błyskawicznie zrehabilitować. Chcą pokazać do czego są zdolni. Sytuacja przypomina mi potyczki z Liverpoolem w zeszłym sezonie. Podobny pierwszy etap, następnie pragnienie rewanżu podczas drugiego starcia. Co zresztą się udało.”