Były napastnik PSG Jeremy Menez niedawno udzielił wywiadu w LFP, gdzie odniósł się do klubu ze stolicy Francji oraz jej trenera- Thomasa Tuchela. Zawodnik jest pod wrażeniem PSG i wizji gry jaką przedstawia niemiecki szkoleniowiec. „Chciałbym, aby to on mnie trenował, gdyż uważam go za fantastycznego trenera„- powiedział Menez.
Francuz na Parc des Princes spędził łącznie 3 lata w sezonach 2011-2014. Przyszedł on wraz z nastaniem złotej ery klubu. Wtedy właśnie klub przejął fundusz Qatar Sports Investments i zaczęła się pisać nowa bardzo udana przyszłość paryżan. Wraz z nim do klubu dołączyli Blaise Matuidi, Thiago Motta, Maxwell czy Salvatore Sirigu. Po opuszczeniu Paryża grał chociażby we Włoszech dla Milanu, Francji dla Bordeaux czy Turcji w Antalyasporze. Miłość do stolicy jednak pozostała i powrócił tu aby grać w drugoligowym ParisFC.
Zawodnik nie ukrywa zadowolenia i zaskoczenia z tego jaką pracę wykonuje klub i szkoleniowiec- „Widzę, że mają wspaniały sezon. Za nimi wspaniałe i owocne mercato. Zobaczymy, póki co wygląda to dobrze, ale jest wiele do zrobienia. Thomas Tuchel to bardzo pozytywny człowiek i czuje, że u jego boku PSG może zajść nawet do finału. Uśmiecha się, dużo rozmawia z zawodnikami, wydaje się być blisko zawodników. My, gracze, lubimy ten typ trenera. Potem wiemy, jak to się dzieje, w tym biznesie jesteśmy oceniani tylko na podstawie wyników, a wkład trenera jest w to bardzo duży Mam nadzieję, że w końcu przejdą przez ćwierćfinał w Lidze Mistrzów, bo wygląda na to, że ciąży na nim mała klątwa. W tych rozgrywkach, aby przejść daleko, trzeba również trochę szczęścia w losowaniu. – podsumował napastnik
Francuz dodaje też, kilka słów o Marco Verattim oraz Marqiunhosie- „Jestem pod wrażeniem ewolucji Marco i Marquinhosa, którzy już wtedy byli bardzo, bardzo dobrymi zawodnikami. Są to dwaj gracze, którzy dokonali wielkiego postępu, aż do tego stopnia, że stali się ważnymi członkami kadry narodowej. Wszyscy oczekiwali, że staną się wspaniałymi graczami, i tak się stało”.