Zapraszamy do zapoznania się z nową serią artykułów podsumowującą pewne okresy w sezonie. Sami zauważycie że artykuł trochę różni się od pozostałych newsów. Dajcie znać czy taka forma pisania Wam się podoba, a postaramy się jeszcze ją ulepszyć.
Podczas przerwy reprezentacyjnej mamy chwilę na przyjrzenie się sytuacji Paris Saint Germain w obecnym sezonie. Zarówno w Ligue 1 i Lidze Mistrzów zanotowaliśmy całkiem dobry start, na pewno w porównaniu do poprzednich dwóch miesięcy. Znajdujemy się na topie tabeli Ligue 1, piłkarze PSG robią co raz większe postępy mimo kilku elementów do poprawy. Skuteczność to na pewno jeden z tych elementów, statystyki pomeczowe nie kłamią, tymczasem stwarzamy bardzo dużo sytuacji bramkowych a przynosi to marny skutek. W porywach osiągamy 30% celnych strzałów co ma się nijak do skuteczności podań która potrafi dochodzić nawet do 90% co przy tak dużej ilości w niektórych meczach może wywoływać zdziwienie nawet wśród gigantów nastawionych taktycznie na ten element gry takich jak np. FC Barcelona.
Zaskakująca jest pewna prawidłowość którą udaje nam się osiągnąć w ważnych meczach, spójrzcie na statystyki z meczów które nastąpiły po sobie czyli spotkania w których podejmowaliśmy Olympique Lyon i Girondins Bordeaux:
[one_half]
[/one_half]
[one_half_last]
[/one_half_last]
Nanosi się teza, że uporczywie próbujemy stosować jeden styl gry, z dużą ilością podań podczas gdy łatwo jest nas zaskoczyć w momencie kiedy zastosuje się kontrującą taktykę.
Zdaje się że w meczu ze Stade de Reims zostaliśmy w taki właśnie łatwy sposób przejrzani:
Jest to kolejny element do poprawy, zwiększenie różnorodności chwytów taktycznych wydaje się nam bolączką z którą trzeba szybko się uporać. Rozumiemy jednak że kształtowanie formy zespołu to proces i w tym momencie nacisk wywierany na grę podaniami spowodowany jest doszlifowywaniem tego elementu, na resztę przyjdzie jeszcze czas. Nie mamy kompetencji aby wyrzucać fachowcowi, którym z pewnością jest Tomas Tuchel brak wiedzy taktycznej, pomijając to że ma wokół siebie krąg zaufanych doradców – jest to przecież doświadczony manager, a każdy kraj, zespół oraz rodzaj rozgrywek wymaga innego podejścia do tematu pod tym względem. Nie zmienia to faktu że pomimo niektórych „wypadków przy pracy” jesteśmy pozytywnie nastawieni do tego, co czeka nas po przerwie reprezentacyjnej. Wypada również wspomnieć, że próba badawcza w postaci jednego przegranego meczu ligowego nie jest do końca wiarygodna, graliśmy mocno osłabionym składem co przyznał sam Tuchel w wywiadzie:
Dobra dyspozycja Neymara
Po dużym zamieszaniu medialnym i napięciu na linii Neymar-kibice, okazało się że profesjonalizm Brazylijczyka wziął górę. Mimo gwizdów na trybunach, strzelając gole w kolejnych spotkaniach przekonuje do siebie ponownie publikę na Parc des Princes jak i kolegów z drużyny. Ciężko powiedzieć czy żałuje tego, że otwarcie deklarował odejście z PSG. Niektóry nienawidzą go za gwiazdorstwo, ale trzeba przyznać że jest to piłkarski diament który trzeba zatrzymać za wszelką cenę. Temperament który cechuje Neymara powiniene zostać ukierunkowany, a nie tłumiony. Ale to już rola menadżera aby odpowiednio poukładać trybiki mentalne wśród swoich podopiecznych. Skupmy się więc na tym na czym możemy z perspektywy redakcji, a więc wynikami.
Na potrzeby artykułu zestawiliśmy ze sobą sylwetki dwóch napastników Paryżan, jednak prosimy abyście nie sugerowali się nimi w 100%, ponieważ każdy z graczy ofensywnych ma inne zadania a więc czarno białe podejście do tego co „mówi” papier może okazać się zgubne. Jednak jesteśmy tu po to aby dyskutować, wiemy że spojrzenie na poczynania piłkarzy PSG będą różnić się z perspektywy każdego widza, a więc prosimy o zamieszczanie wszelkich sugestii w sekcji komentarzy poniżej artykułu. Mauro Icardi to nowy gracz w ekipie Tuchela, jednak zaliczył on również dobry start sezonu w barwach klubu z Paryża. Daleko mu jednak do skuteczności Neya, ale nie oczekujemy od niego zbyt wiele – chcemy jedynie podkreślić bardzo dobry start obu graczy.
Jesteśmy na początku października, zaliczyliśmy dwie porażki, jednak do końca rozgrywek daleka droga – jest więc czas na poprawę wyników.
Tuchel rozwija się w roli menadżera
Od porażki i eliminacji PSG w dwumeczu z Manchesterem United Niemiec wykazywał obawy przed nowym sezonem. Na konferencjach prasowych zdawał się być mniej uśmiechnięty a same odpowiedzi na pytania bywały szczątkowe. Był to jasny znak że odczuwał napięcie, zresztą dużo mówiło się o zmianach osobowych na jego stanowisku. Ostatecznie jednak kontrakt został podpisany do 30 czerwca 2021 roku.
Od kilku tygodni widać zmianę w zachowaniu Tuchela, szczególnie po meczu z Realem trener zdaje się odczuwać ulgę, pojawiło się kilka miłych obrazków takich jak uśmiech oraz łatwiejsze reakcje na pytania, podobnie jak miało to miejsce na początku sezonu 2018/2019. Widać że duży nacisk kładzie na taktykę 4-3-3, wydaje się że chce przez szlifowanie tego elementu dodać graczom pewności w grze tym systemem. Ma do tego ekipę: zarówno piłkarze ze środka pola jak np. Veratti, Marquinhos czy Gueye co raz lepiej czują piłkę, a sam Veratti po dołączeniu do zespołu Gueye może z większym skupieniem kreować grę podczas gdy jego kolega ze środka pola zajmuje się innymi rzeczami. O tym duecie wspomnimy zresztą w artykule na dniach. Jak na razie jedynym poważnym potknięciem był wcześniej wspomniany mecz z Reims, jednak całościowe wrażenie powinno zapewnić swoisty kredyt zaufania ze strony kibiców i zarządu. W końcu nie zawsze ogrywa się Real 3:0, nieważne w jakiej są formie.
Kontuzje, czyli realny problem
To wydaje się być póki co największą kłodą na drodze Paryżan w tym sezonie. Powtarza się scenariusz z zeszłego sezonu, od czasu powrotu po kontuzjach Mbappé, Cavani, Icardi, Kehrer, Dagba, Draxler, Bernat, Meunier lub Sarabia zdołali mniej więcej ozdrowieć, jednak małe uszczerbki pojawiają się znacznie częściej niż kiedyś. Nie muszę wspominać że Cavani i Mbappé są kontuzjowani już ponad sześć tygodni, a nie widać aby byli do końca wyleczeni. Jednak jest coś co różni ten sezon od poprzednich – dzięki wzmocnieniom kadrowym możemy powiedzieć w końcu, że Paris Saint Germain posiada bogatą ławkę rezerwowych. Można powiedzieć, że w tym aspekcie jeszcze nigdy nie było tak dobrze. Na taką jakość zmienników mogą pozwolić sobie tylko światowe potęgi futbolu i jest to niesamowite ułatwienie, ponieważ zapewni elastyczność zespołowi. Cała sztuka jest w odpowiednim wykorzystaniu danego potencjału, miejmy nadzieje że zaufanie którym obdarzyli Tuchela włodarze PSG okaże się owocne.
Mniej dramatycznego tonu całej sytuacji nadaje fakt, że jesteśmy dopiero na początku sezonu a więc jest jeszcze czas na powrót kluczowych graczy do składu na wiosnę, kiedy to docelowo mają odbyć się najważniejsze mecze ligi mistrzów. Oby nie powtórzył się wieloletni schemat, na koniec zimy PSG zawsze wychodzi mocno poturbowane a w kluczowych spotkaniach brakuje największych gwiazd. Trzeba znaleźć sposób aby tę sytuację zmienić, jednak ciężko zapobiegać czemuś co jest całkowicie losowe.
Zapraszamy do dyskusji w komentarzach i na FORUM, dzielcie się z nami OBIEKTYWNYM OKIEM. Swoją drogą to nowa nazwa serii która będzie pojawiać się raz na jakiś czas jako podsumowanie pewnego okresu sezonu. Jeszcze nie wiemy jak regularnie, prawdopodobnie tak często jak nagromadzi się kilka zdarzeń w życiu naszego klubu. Pozdrawiamy!