Podczas gdy 25-letni Marquinhos wraz z reprezentacją Brazylii walczy o jak najlepszy występ na Copa America, na łamach oficjalnego serwisu Les Parisiens opublikowany został wywiad przeprowadzony po zakończeniu minionego sezonu. Zawodnik PSG porusza w nim między innymi temat zmiany pozycji czy nowego szkoleniowca.
• Marqi, jakie są twoje odczucia po piątym tytule mistrzowskim?
– „Jestem dumny, bo do takiego osiągnięcia trzeba wiele pracować. Wiele ludzi myśli, że triumf w lidze jest łatwy, ale to nie prawda. Podróżujemy godzinami z dala od domu, żeby zdobyć punkty na wyjeździe, przez cały rok ciężko pracujemy. Możliwość celebracji tytułu z kibicami jest fantastyczna. To trofeum było jednym z naszych głównych celów na ten sezon. [Kibice] byli z nami cały rok, tak jak my wybierali się w dalekie podróże. Celebracja z nimi to minimum, które możemy dać od siebie.”
• Po mundialu dołączyłeś do reszty zespołu w Azji. Wiele się wówczas zmieniło. Jaki był tamten pre-sezon?
– „Oprócz kilku znaczących zmian wszystko było zupełnie normalne. Czas na adaptację zawsze jest krótki, ale z nowym trenerem wszystko ułożyło się w mgnieniu oka. Graliśmy dobrze, szczególnie w lidze i pokazaliśmy się z dobrej strony. [Trener] potrzebował trochę czasu na wprowadzenie swojej filozofii gry, a my potrzebowaliśmy czasu na jej zrozumienie. Szybko był w stanie rozpoznać jakość zawodników, poznać nas i zrozumieć każdego z osobna. To on dostrzegł we mnie jakość, której nikt wcześniej nie widział. Zawsze miałem z nim dobrą relację.”
• Dokładnie, miałeś w tym sezonie nową pozycję. Jak do tego podszedłeś?
– „Kiedy w środku pola była dziura, [trener] szukał rozwiązania i ujrzał we mnie cechy, które sprawiły, że to ja stałem się rozwiązaniem. Przed wystawieniem mnie jako pomocnika sporo ze mną rozmawiał i wyjaśnił, czego ode mnie oczekuje. Wiedział, że będę potrzebował czasu na adaptację, szczególnie na początku. Pytał się mnie o proste rzeczy, żebym zrozumiał, na czym polega praca w środku i zyskał na pewności siebie. W pierwszych etapach ciężko było spełnić jego oczekiwania, ale musisz być w stanie przystosować się do wszystkiego. Na początku kariery byłem bocznym obrońcą, a potem poczułem się komfortowo w środku, w związku z czym jego decyzja o przesunięciu mnie była zaskoczeniem. [Trener] poradził sobie z tym, dał mi motywację, której potrzebowałem. Kilka pierwszych spotkań w środku pola nie były najlepszymi, jakie rozegrałem w barwach Paris Saint-Germain, po czym spadła na mnie fala krytyki, ale dzięki pewności siebie byłem w stanie popisać się dobrymi występami.”
• Jakie są twoje odczucia w kwestii ostatniego sezonu, szczególnie ligi?
– „Wygraliśmy mniej w porównaniu do ostatnich lat, ale w kwestii filozofii gry i strategii – coś, czego zespół szukał od kilku lat – możemy doszukać się pozytywów. Teraz to trener musi ciężko pracować i ustalić, czego będzie oczekiwać od nas w nadchodzącej kampanii. Poprzedni sezon był sezonem, w którym zrozumiał Paris Saint-Germain, jego zawodników i ligi francuskiej. Teraz musi dać z siebie wszystko, by kolejny rok był lepszy niż poprzedni. Wiemy, że celem klubu jest triumf w Lidze Mistrzów, ale nie możesz skupiać się tylko na tym. W trakcie sezonu jest wiele tytułów, które trzeba wygrać. Mamy wiele do zrobienia i postaramy się uszczęśliwić naszych kibiców. Wiemy też, że w piłce nożnej jesteś rozliczany z wygranych spotkań i tytułów, koniec końców liczy się rezultat.”