Paryżanie w bieżącym sezonie nie radzą sobie tak dobrze jak rok temu. Przez to pierwszy raz od długiego czasu nie jesteśmy pewnym liderem Ligue 1. Były piłkarz – Ludović Giuly wskazuje powody takiej sytuacji.
W rozmowie z Canal+ powrócił myślami do spotkania z Monaco, które w wykonaniu PSG było bardzo słabe. Zasłużenie przegraliśmy 0:1, zdaniem Francuza powodem była gorsza forma niektórych zawodników:
W porównaniu z Tottenhamem, gdzie grał wielki PSG, skończyliśmy z drużyną, która nie miała energii, z wieloma błędami technicznymi w środku pola, które jest mocną stroną tej drużyny. Piłkarze nie są nadludźmi, a kiedy brakuje trzech świetnych graczy, drużyna jest z konieczności gorsza. To był mecz bez mocy. Monako też nie rozegrało wielkiego meczu, ale wystarczyło, aby pokonać PSG tego wieczoru. To tylko kwestia nastawienia.
Dodał, że zawodnicy po tak udanym sezonie 24/25 mogą nie mieć aż takiej werwy do gry jak rok temu. – „Kiedy rozgrywasz sezon przez sześć miesięcy na szczycie formy psychicznej, trochę odpuszczasz, to normalne. Widać to również u graczy, którzy wygrali mistrzostwa świata: trzy miesiące później mogą grać fatalnie, ponieważ w ich życiu dzieje się wiele rzeczy”
Giuly przyznał, że nie jest to sytuacja bez wyjścia, pomóc ma kunszt trenerski Luisa Enrique, który już nie z takich opresji wyprowadzał zespół: „Można sobie z tym poradzić, to prawda, dzięki doświadczeniu trenera. Być może dlatego mógł postąpić inaczej w kwestii transferów, aby poprawić i utrzymać ten zapał, który był obecny sześć miesięcy temu. Ale to logiczne i normalne, że następuje rozluźnienie, zwłaszcza w mistrzostwach”
Paryżanie na obecną chwilę zajmują drugą pozycję w tabeli Ligue 1. Mają punkt mniej od prowadzącego Lens, które rozgrywa bardzo dobry sezon. W Lidze Mistrzów jest jednak lepiej. Okupujemy fotel wicelidera mając 12 punktów po 5 spotkaniach.
