Większość transferów w erze Luisa Camposa są zdecydowanie udane. Trzeba jednak przyznać, że nie do końca sprawdziły się te tegoroczne. Ilya Zabarnyi i Lucas Chevalier wciąż nie ustabilizowali formy. Ich grę komentuje były piłkarz PSG w rozmowie z Le Parisien.
Nie ma co ukrywać, że dołączenie do sztabu Luisa Camposa było gamechangerem w PSG. Pokazał on nam nową jakość i zapewnił bardzo dobre transfery, które w końcu dały nam upragnioną Ligę Mistrzów. Przed sezonem 25/26 nie zaszaleliśmy za bardzo na rynku co powoli zaczyna się na nas mścić (mamy tu na myśli kontuzje i brak zmienników). Trzeba też przyznać, że nieco więcej spodziewano się po letnich nabytkach.
Zarówno Lucas Chevalier jak i Ilya Zabarnyi nie do końca odnajdują się wciąż w ekipie Luisa Enrique. Gorzej co prawda radzi sobie bramkarz, który popełnia proste błędy i podejmuje złe decyzje. Ukrainiec swoje zrobił, chociażby w meczu z Barceloną, gdzie wybijał piłkę z linii bramkowej. Miał też jednak słabe spotkania jak to z Bayerem Leverkusen. Obaj więc grają poniżej oczekiwań.
Grégory Paisley – emerytowany obrońca z przeszłością w PS, gdzie grał w latacg 1997-2001 stwierdził, że od piłkarzy kosztujących razem ponad 100 milionów euro powinno oczekiwać się więcej. – „Obrona z Chevalierem i Zabarnym jest mniej skuteczna. Nie możemy być w pełni zadowoleni z ich gry. W przypadku tego pierwszego trudności związane z podaniami nie powinny się długo ciągnąć. Zabarny, w porównaniu z Pacho, wypada gorzej pod kątem adaptacji do drużyny, która wcześniej nabierała rozpędu” – wyjaśnił 48-latek w rozmowie dla „Le Parisien”.
Chevalier trafił do PSG z Lille, które otrzymało za niego 40 milionów euro. Zabarnyi z kolei dołączył do PSG po bardzo dobrym sezonie w Bournemouth. Negocjacje trwały dość długo, jednak ostatecznie udało się go pozyskać za kwotę 63 milionów euro.
