PSG wróciło na zwycięską ścieżkę w Ligue 1 po tym jak w Brest pokonaliśmy lokalny zespół 3:0. Po meczu zadowolenia nie krył trener- Luis Enrique, który ma powody do świętowania.
Spotkanie od początku przebiegało pod dyktando PSG, które zdominowało posiadanie piłki. Na pierwsze bramki trzeba było jednak poczekać do drugiej części pierwszej połowy. Wtedy to do siatki trafił dwukrotnie Hakimi. Najpierw w 29 minucie a później po dziesięciu minutach pokazując kto jest najlepszym prawym obrońcą świata. Mieliśmy jednak też trochę szczęścia w tej rywalizacji.
Po przerwie bowiem Brest otrzymał karnego i… go nie wykorzystał. Do piłki podszedł Romain Del Castillo i pomimo wysokiej formy strzeleckiej nie udało mu się pokonać Chevaliera. Wtedy pojawiło się „okienko zmianowe”, które trwało praktycznie do końca spotkania. Oba zespoły wykorzystały w pełni możliwości zmian wprowadzając pięciu nowych zawodników.
Wydawało się, że to koniec strzelania w tym meczu, jednak ponownie znać o sobie dał Desire Doue, który ustalił wynik meczu w ostatniej akcji. Ostatecznie wywozimy więc trzy punktu z Brest strzelając trzy bramki. Zadowolenia z tego faktu nie krył Luis Enrique: „To prawda, że czujemy ogromną satysfakcję, ponieważ przed rozpoczęciem meczu wiedzieliśmy, jak trudno jest grać w Brest. Ale jesteśmy szczęśliwi, ponieważ uważam, że zasłużyliśmy na to zwycięstwo – było ciężko, ale jednocześnie pokazaliśmy, na czym polega nasza drużyna”
Błędy zostały zneutralizowane?
Szkoleniowiec był również ukontentowany zachowaniem obrony w trakcie tego spotkania. Jak wiemy w meczu z Bayerem mieliśmy problem z długimi wysokimi piłkami. W tym udało się jednak zneutralizować to zagrożenie o czym również wspomniał szkoleniowiec: „Broniliśmy się przed drużyną, która grała długimi piłkami do takiego zawodnika jak Ludovic Ajorque, którego bardzo trudno jest kryć, więc jesteśmy zadowoleni”
Nie zabrakło również nawiązania do napiętego terminarza, który obecnie ma PSG. Musimy radzić sobie z grą co trzy dni a do tego są potrzebni zmiennicy. Na szczęście zawodnicy wracają już do pełni zdrowia, ostatni kontuzjowani mają być dostępni na spotkanie z Lorient: „Co trzy dni musimy rozgrywać mecz. Już myślimy o następnym, z Lorient. Naszym celem jest wygrywanie każdego meczu. W tej chwili wracają do nas zawodnicy, co jest bardzo dobrą wiadomością. Jesteśmy szczęśliwi!”.
