Nie wszyscy zawodnicy ściągnięci za ery Luisa Enrique przekonali szkoleniowca do swoich umiejętności. Pomimo wielu szans, treningów i zapewne rozmów taka sytuacja przydarzyła się Lucasowi Beraldo.
Brazylijski stoper trafił do PSG z Sao Paulo za kwotę 20 milionów euro. Miał być wsparciem dla Marquinhosa i Pacho, jednak z tej roli nie udało mu się wywiązać. Przynajmniej takie informacje przekazuje portal ParisFans. Luis Enrique ma już nie być przekonany co do jego przydatności w zespole, nie pasuje mu jego profil i chce zmiany. To może tłumaczyć chęć oddania go na wypożyczenie do FC Barcelony. Szczególnie, że klub miał już wytypować następcę.
Został nim Tylel Tati – młodziutki zawodnik FC Nantes. Urodził się w Champigny-sur-Marne czyli praktycznie w Paryżu. Stąd dodatkowo wzmożone zainteresowanie jego osobą z wiadomych powodów. Młody zawodnik ma już za sobą debiut w reprezentacji U-18 w którym rozegrał trzy spotkania. To spory talent jeśli wierzyć doniesieniom. PSG obserwuje jego rozwój pod kątem transferu i ewentualnego back-upu dla Williana Pacho.
Na razie nie są to potwierdzone informacje, ale zdają się odpowiadać na jedno pytanie. Wychodzi na to, że Lucas Beraldo nie ma przyszłości w klubie i bardzo możliwe jest jego rychłe odejście. Trzeba przyznać, że rozumiemy tę decyzję, nas również nie przekonywał Beraldo, który często był elektryczny, brakowało mu decyzyjności. W skrócie – po prostu nie był w stanie wejść na odpowiedni poziom. Miejmy nadzieję, że sprawa wkrótce zostanie rozwiązana.
