Willian Pacho w końcu się doczekał, strzelił swoją pierwszą bramkę w barwach PSG. Po dobrym rozegraniu rzutu rożnego dostał kapitalne podanie od Nuno i musiał tylko dołożyć głowę. Po meczu nie ukrywał zadowolenia ze swojego występu.
W swojej wypowiedzi nie szczędził komplementów dla całego jego otoczenia, które mocno go wspiera: „Bardzo się cieszę, bardzo się cieszę. Myślę, że było bardzo dobrze. Bardzo ważne jest dla mnie, że strzeliłem pierwszego gola w tym klubie. Dziękuję kolegom z drużyny, trenerowi i reprezentacji narodowej za okazane mi zaufanie. To właśnie daje mi motywację” – przyznał.
Początek spotkania zdecydowanie był w naszym wykonaniu nerwowy. Pomimo szybko strzelonej bramki sprokurowaliśmy dwa karne i dostaliśmy czerwoną kartę. Zespół jednak zebrał się i wskoczył na odpowiednie obroty: „Myślę, że ostatecznie udało mi się dzisiaj wprowadzić tę mentalność w życie i, dzięki Bogu, strzeliłem swojego pierwszego gola. Nie można pozwolić sobie na strach, zawsze trzeba mieć takie nastawienie, zawsze trzeba chcieć wygrać każdy mecz” – dodał.
Ekwadorczyk dodał również, że bardzo ceni sobie wspomnianą mentalność. Jeśli chcemy być topową drużyną to nieważne jaki mecz – po prostu powinniśmy go wygrać: „Jeśli wygrasz jeden mecz, chcesz wygrać następny i kontynuować passę. Myślę, że musimy również wziąć pod uwagę zmiany, które wprowadziliśmy. Jeśli jednego gracza nie ma, inny zajmuje jego miejsce. Myślę, że to właśnie wyróżnia tę drużynę i mam nadzieję, że będziemy tak dalej postępować, że będziemy nadal rozwijać się jako drużyna, jako młodzi gracze, którymi jesteśmy. Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszego zwycięstwa” – zakończył.