Dla wielu kibiców, nawet tych spoza Francji, decyzja o oddaniu Gianluigiego Donnarummy po jego najlepszym sezonie w karierze była idiotyzmem. Oliwy do ognia dolewa nienajlepsza dyspozycja jego następcy – Lucasa Chevaliera, którego w obronę bierze Luis Enrique.
Bez wątpienia Gianluigi Donnarumma był kluczową postacią w poprzednim sezonie w Paryżu. Jego interwencje pozwoliły nam zdobyć upragnioną od lat Ligę Mistrzów. Rozmowy kontraktowe przebiegały jednak bardzo powolnie aż w końcu zespół zdecydował – Donnarumma odejdzie. Obecnie jest on już zawodnikiem Manchesteru City w którym jest podstawowym golkiperem. W Paryżu jego miejsce zajął natomiast Lucas Chevalier.
Zmianę tłumaczono poszukiwaniem „innego profilu bramkarza”. Nie jest tajemnicą, że Enrique przeszkadzała słaba gra nogami Włocha. Stąd decyzja o wyborze 23-letniego Francuza, który w tej kwestii jest zdecydowanie lepszym zawodnikiem. Niestety na razie nie do końca bronią go wyniki. W 11 spotkaniach wpuścił 11 goli i zachował 5 czystych kont. Miał też bezpośredni wpływ na bolesną porażkę w Marsylii, gdzie gospodarze strzelili bramkę po jego błędzie.
Ostatnie nie najlepsze występy spowodowały lawinę krytyki pod jego adresem, szczególnie dużo pojawiło się jej po zremisowanym meczu ze Strasbourgiem. Na takie coś nie godzi się hiszpański szkoleniowiec, który wziął w obronę swojego podopiecznego: „Przez cztery lata prasa zabijała Donnarummę! Nawet kiedy mnie tu nie było. Teraz to samo jest z Chevalierem. Jestem bardzo zadowolony z Chevaliera. To jedna z najlepszych opcji, a może nawet najlepsza. Kiedy podpisujesz kontrakt z zawodnikiem, myślisz długoterminowo. A ja uwielbiam jego poziom” – przyznał cytowany przez Fabrizio Romano.
Okazję do pokazania, że większość opinii publicznej jest w błędzie będzie miał już dzisiaj. PSG zmierzy się bowiem na wyjeździe z ekipą Bayeru Leverkusen w ramach 3. kolejki fazy ligowej Ligi Mistrzów. Początek spotkania już o godzinie 21:00.