Paryżanie po dość skąpym letnim oknie transferowym chcą zaskoczyć kolejnymi wzmocnieniami. Na ich celowniku według portalu Tutto Juve pojawił się włoski lider środka pola Newcastle United.
Paryżanie cierpią obecnie na braki kadrowe spowodowane kontuzjami po bardzo intensywnym sezonie 2024/2025. Nie byli tego w stanie przewidzieć na początku rozgrywek, jednak teraz powoli staje się to jasne – potrzebują poszerzenia kadry, jeśli myślą o walce o najważniejsze cele. Ptaszki ćwierkają, że mają wykonać kilka ruchów zimą. Głównie mówi się o Maghesie Akliouche, jednak do tej listy można dopisać Sandro Tonaliego.
Włoch trafił do Newcastle w lipcu 2023 roku za 60 milionów euro. Od tamtej pory jest bardzo istotnym elementem składu Eddy’ego Howe’a będąc spoiwem pomiędzy defensywą a ofensywą. Cechuje go bowiem dobry przegląd pola, destrukcja akcji przeciwnika i dobra technika użytkowa. To właśnie profil, którego ma poszukiwać Luis Enrique. Poszukuje zawodników wielowymiarowych a takim właśnie jest Włoch. Ściągnięcie go jednak nie będzie łatwe – Newcastle dobrze zdaje sobie sprawę z jego wartości.
Problemem dla nich może być długość kontraktu, zakładając, że PSG chciałoby go już zimą zostaje mu wciąż 2,5 roku umowy. Jest to już jednak powoli moment w którym albo przedłużą z nim współpracę lub będą rozglądać się za jego nowym klubem. Ewentualna wysoka oferta z PSG mogłaby ich przekonać, jednak nie tylko my obserwujemy Tonaliego. Chce go również Juventus z którym przyjdzie się zmierzyć o jego podpis.
Włoch dla ekipy „Srok” rozegrał 130 spotkań, w których zdobył 7 bramek i zanotował 13 asyst. Jego wartość rynkowa nadal utrzymuje się na poziomie około 60 milionów euro, które zapłacili w 2023 roku. Czyżby więc podobną cenę przyszło nam zapłacić za jego usługi?