Już dzisiaj PSG zmierzy się z Lille w ramach 7. kolejki Ligue 1. Paryżanie na wyjeździe spróbują przedłużyć swoją passę zwycięstw, jednak zadanie wcale nie musi być proste. Nie oszukujmy się jednak, nie jest to poziom FC Barcelony.
Spotkanie z Lille na Stade Pierre-Mauroy mimo wszystko zapowiada się ciekawie. Szczególnie, że podobnie do nas będą opromienieni ostatnim zwycięstwem. Udało im się wygrać 1:0 po niesamowitej walce w Rzymie z AS Romą. To pozwoliło im zgarnąć drugie zwycięstwo w całych rozgrywkach i z kompletem punktów zajmują czołowe miejsce w Lidze Europy. Podobnie jest w Ligue 1, gdzie po 6. kolejkach zajmują szóste miejsce z dziesięcioma punktami na koncie.
Do tej pory ich bilans prezentuje się następująco: 3 zwycięstwa, 2 porażki i remis. Okazali się w tym czasie lepsi od Monaco, Lorient (które rozbili 7:1) oraz Tuluzy. Porażki zanotowali z kolei z Lens i Lyonem a zremisowali na inaugurację z Brestem. Choć paryżanie na tym polu prezentują się zdecydowanie lepiej to nie możemy sobie pozwolić na opuszczenie gardy. Jest to drużyna, która dobrze broni i wykorzystuje kontrataki. Co prawda przy naszej obronie nic nie jest nam straszne, jednak trzeba trzymać rękę na pulsie.
W tym spotkaniu zapewne ponownie nie ujrzymy kilku naszych podstawowych zawodników. Na tej liście znajdują się : Dembele, Doue, Kvaratskhelia, Marquinhos, Neves i Ruiz. Przed meczem w Katalonii moglibyśmy uznać to za zły omen, po nim? Jesteśmy zaskakująco spokojni. Luis Enrique wie co robi, my i zapewne wszyscy w Paryżu ufają mu bezgranicznie, nie mamy się więc raczej czego obawiać. Prawda?