Wielkimi krokami zbliża się nowy sezon, a wśród kibiców rodzi się pytanie – czy będzie on równie owocny jak poprzedni? Na kilka dni przed startem rozgrywek 2025/26 rozmawiamy z ekspertem sportowym serwisu Legalnibukmacherzy.pl, Sebastianem Domdalskim. Jak ocenia miniony rok w wykonaniu drużyny i jakie wyzwania czekają przed nią w nadchodzących miesiącach? Zapraszamy do lektury.
PSGonline.pl: Za PSG wspaniały sezon – zdobyty krajowy puchar, mistrzostwo Francji przypieczętowane już na początku kwietnia, a przede wszystkim triumf w wielkim finale Ligi Mistrzów. Dało się zrobić coś więcej?
Sebastian Domdalski: Z pewnością znajdą się tacy, którzy powiedzą, że tak. Jednak patrząc na to, co działo się z drużyną w pierwszej części sezonu, trzeba docenić wyniki, jakie klub osiągnął.
Niedosyt może pozostać po fatalnym finale Klubowych Mistrzostw Świata – zwłaszcza że po drodze PSG pokonywało Atletico, Bayern i Real, a wydawało się, że najtrudniejszych rywali zespół odprawił w poprzednich rundach. Szkoda meczu z Chelsea, ale biorąc pod uwagę sytuację przed sezonem i przebieg pierwszych miesięcy, w grudniu wiele osób wzięłoby w ciemno to, co udało się osiągnąć na koniec rozgrywek.
PSGonline.pl: Wspomniał Pan o trudnym początku sezonu. Co według Pana było momentem przełomowym, po którym drużyna złapała właściwy rytm?
SD: Myślę, że takim punktem zwrotnym był okres tuż przed świętami. Po porażce z Bayernem miałem w głowie myśl: „okej, w tym sezonie może być naprawdę ciężko awansować do fazy pucharowej Ligi Mistrzów”. Tymczasem od grudnia drużyna zaczęła grać kapitalnie. Pierwsze przegrane spotkanie po tamtej porażce to dopiero nieszczęsny mecz na Parc des Princes z Liverpoolem. W tamtym okresie fenomenalny był Ousmane Dembele – prawdziwy geniusz, jeden z głównych ojców późniejszego sukcesu.
PSGonline.pl: No właśnie, sądził Pan, że Dembele aż tak odpali?
SD: Będąc szczerym? Zupełnie nie, ale wydaje mi się, że nie tylko ja tak myślałem. Ousmane odpalił niesamowicie – w Barcelonie trapiony był kontuzjami i nie miał okazji w pełni pokazać swojego potencjału, a Luis Enrique potrafił wydobyć z niego to, co najlepsze. Po odejściu Mbappe miał stać się gwiazdą zespołu i w drugiej części sezonu tak się właśnie stało.
PSGonline.pl: Dembele jak i wielu innych zawodników w 2025 roku prezentowali się wybitnie, ale czy prawdziwym ojcem sukcesu nie jest jednak Luis Enrique?
SD: Zdecydowanie tak. To, jak poukładał tę ekipę po odejściu Mbappe i jak wydobył potencjał z wielu piłkarzy, o których świat wcześniej słyszał niewiele, zasługuje na ogromne uznanie. Joao Neves wyrósł na jednego z najlepszych młodych pomocników na świecie, a Pacho stał się absolutnym szefem defensywy.
Wielu graczy miało znakomity sezon, ale mnie najbardziej imponował Vitinha. Portugalczyk był prawdziwym mózgiem tej drużyny i mam wrażenie, że jego wkład w sukcesy jest mocno niedoceniany.
PSGonline.pl: Już za chwilę startuje sezon 2025/26. Jakie cele powinny być stawiane przez klub?
SD: Celem numer jeden we Francji z pewnością jest mistrzostwo oraz Puchar. Klub nie może pozwolić sobie na utratę tytułu, jak zdarzało się to w ostatnich sezonach. Na arenie międzynarodowej fajnie byłoby obronić Ligę Mistrzów, ale bądźmy realistami – mało komu się to udaje. Minimum to ćwierćfinał.
Należy też pamiętać, że poprzedni sezon piłkarze zakończyli niemal w połowie lipca, a już miesiąc później czeka ich pierwszy mecz nowej edycji. Czasu na regenerację było niewiele.
PSGonline.pl: W ostatnich dniach zrobiło się głośno o Donnarumie – mówi się o braku chęci przedłużenia umowy. Czy Włoch powinien nadal dostawać szanse w bramce PSG w nadchodzącym sezonie?
SD: Donnaruma to bramkarz światowej klasy, ale bywa bardzo chimeryczny, co było widoczne szczególnie w pierwszej części poprzedniego sezonu. W drugiej jednak stał się prawdziwą polisą ubezpieczeniową drużyny. Obecna sytuacja przypomina tę sprzed odejścia z Milanu, kiedy również nie chciał przedłużyć kontraktu.
PSG sprowadziło z Lille młodego Chevaliera, który ma papiery na granie i z pewnością to on będzie jedynką, a Włoch prawdopodobnie opuści Parc des Princes.
PSGonline.pl: Przechodząc do końca, czy PSG obroni potrójną koronę?
SD: Życzyłbym tego każdemu kibicowi PSG, jednak będzie to cholernie ciężkie zadanie, szczególnie w Europie. Liverpool mocno się zbroi, Real jest podrażniony porażką, a do tego dochodzi wybitna w zeszłym sezonie Barcelona – rywali będzie wielu i każdy z nich będzie bardzo mocny. Przede wszystkim ważne, żeby drużynę omijały kontuzje, bo wtedy wszystko jest możliwe.
Sebastian Domdalski – były piłkarz ręczny juniorskich drużyn Wisły Płock, wieloletni kibic drużyny ze Wzgórza Tumskiego, a także miłośnik piłki nożnej. Obecnie redaktor serwisu bukmacherskiego legalnibukmacherzy.pl, gdzie na bieżąco analizuje wydarzenia sportowe i przygotowuje swoje typy.