PSG w ostatnim czasie kojarzone jest raczej z pozytywnymi działaniami na rynku transferowym. Owocem tej pracy są chociażby Willian Pacho, Kvaratskhelia czy Desire Doue. Są jednak też wzmocnienia, które całkowicie się nie sprawdziły. Jednym z nich jest Kolo Muani.
Francuz był bohaterem bardzo głośnego transferu z Eintrachtu Frankfurt za 95 milionów euro. Ogromna kwota była spowodowana jego bardzo dobrym sezonem w Bundeslidze i walką o Złotego Buta. Poza tym prezentował się on bardzo dobrze zarówno fizyczne jak i technicznie. Wydawało się więc, że taki ruch ze strony PSG jest jak najbardziej rozsądny. Wielu jednak kwestionowało kwotę jaką wydało twierdząc, że jest ona wygórowana.
Paryżanie mieli jednak wiele argumentów, aby wybronić się z tej decyzji. Niestety niektóre opinie okazały się trafne, bo francuz kompletnie nie odnalazł się w Paryżu. Był ospały, nie mógł odnaleźć się na boisku i porozumieć z kolegami. Z czasem jego rola stała się marginalna, właściwie nie odrywał się od ławki rezerwowych a klub w końcu uznał, że taki zawodnik nie jest im potrzebny i bez żalu oddał go na wypożyczenie.
Początek w Juventusie miał niezły, strzelił 5 bramek w pierwszych kilku spotkaniach. Z każdym spotkaniem jego gra była jednak coraz gorsza i ostatecznie nie przekonał on działaczy z Turynu, które będą szukać innej opcji. Randal wróci więc do Paryża co nie oznacza, że znajduje się w planach Luisa Enrique. Najpewniej ponownie uda się on na wypożyczenie lub zostanie wytransferowany. Jak podaje „L’Equipe” może on trafić do Premier League.
Jego usługami ma interesować się Chelsea, które szuka lepszej opcji od Nicholasa Jacksona. Jedną z opcji ma być właśnie Kolo Muani. Mieli oni już nawet rozpocząć negocjacje z klubem, na razie nie wiadomo w jakiej formie napastnik miałby trafić do Londynu. PSG z pewnością liczy na transfer definitywny i odzyskanie chociaż części zainwestowanych pieniędzy. Na razie brak jednak na ten temat więcej informacji.