Nasza tercja ofensywna zespołu prezentuje się solidnie, nie oznacza to jednak, że nie może przejść ona lekkiej przebudowy. Odejść może Kang In-Lee czy Goncalo Ramos, dlatego PSG rozgląda się na rynku za opcjami. Po raz kolejny zwróciła się w stronę Barcelony.
Tam dużym zainteresowaniem cieszy się jeden z młodych wychowanków Barcelony. Klub choć nie myśli o rozstaniu z nim to konieczność wzmocnienia ofensywy głośnym nazwiskiem może nieco zmiękczyć ich upór. Marzą oni bowiem o Luisie Diazie z Liverpoolu a to wydatek rzędu 75 milionów euro. Mówi się też o Victorze Gyokersie, jednak to mało prawdopodobna opcja. Niemniej potrzebują oni funduszy i sposobem na ich znalezienie ma być właśnie Fermin Lopez.
Zawodnik Blaugrany w zespole Hansiego Flicka jest tylko rezerwowym, co może przekonać Barcelonę do jego sprzedaży. Szczególnie, że ustalili już za niego kwotę, która wynosi 60 milionów. Mogą sobie na to pozwolić, bo sam zawodnik nie chce odejść a dodatkowo ma długo obowiązujący kontrakt. Dla zainteresowanych nie powinien być to jednak ogromny kłopot. Na brak funduszy nie narzekają.
Jak donosi Mundo Deportivo – głównymi kandydatami do pozyskania Hiszpana są Bayern i PSG. Oba kluby od dłuższego czasu obserwują zawodnika, paryżanie mieli nawet złożyć zapytanie o pomocnika, jednak wtedy Duma Katalonii nie było skłonna do sprzedaży. Pomimo bycia rezerwowym zgromadził 46 występów. W tym czasie zdobył osiem bramek oraz dziesięć asyst. Całkiem nieźle jak na drugą linię.
PSG widzi w nim kolejny element zwycięskiej układanki. Jest młody, może grać na kilku pozycjach, jest ułożony taktycznie i ma umiejętności techniczne. Wszystko to czego szuka w zawodniku Luis Enrique, który może pomóc mu wejść na kolejny sportowy poziom. Zdecydowanie byłby to bardzo ciekawy ruch ze strony „Les Parisiens”.