W erze niesamowitej ekipy Luisa Enrique miał bardzo małe szanse zaistnieć. Ciężko bowiem walczyć o pozycję z Lucasem Hernandeze, Willianem Pacho czy Marquinhosem. Zdaje sobie z tego sprawę również 18 letni Axel Tape, który nie będzie kontynuował swojej kariery w PSG.
Sytuacja młodych zawodników i wychowanków w PSG nigdy nie była łatwa, jedynym wyjątkiem był Warren Zaire-Emery. Francuz przebił się do pierwszego składu regularnie przez pewien czas grając od pierwszej minuty. Wszystko zmieniło się po dołączeniu do zespołu Joao Nevesa, który wygryzł go ze składu. Od tamtego momentu rzadko kiedy widywaliśmy go na boisku. Powodem były kontuzje, ale również z pewnością niższy poziom umiejętności Warrena.
Poza nim w pierwszym składzie w mało istotnych meczach okazję otrzymywał Yoram Zague czy wspomniany Axel Tape. Rozegrał on pełne 90 minut w starciach z Montpelier i Strasbourgiem pokazując się z niezłej strony. Każde minuty to budowa pewności siebie, a u 18-letniego zawodnika to jeszcze bardziej istotna kwestia. Francuz zdaje sobie więc sprawę, że prawdopodobieństwo jego gry w zespole jest niskie.
Zwłaszcza zważając na fakt, że PSG szuka nowego środkowego obrońcy co jeszcze niżej zepchnęłoby go w hierarchii. Zdecydował się on więc nie przedłużać umowy ze zdobywcami Ligi Mistrzów i na przenosiny do klubu, gdzie może łapać zdecydowanie więcej minut. Ostatecznie zdecydował się na kierunek niemiecki i grę w Bundeslidze. Tam jego usługami interesował się Bayer Leverkusen.
Niemcy po zmianie trenera szukają nowych piłkarzy a „Aptekarze” znani są z wprowadzania do wielkiej piłki młodych utalentowanych piłkarzy. Takim z pewnością jest Tape, który widzi w zespole szansę na rozpoczęcie na poważnie swojej piłkarskiej kariery. Zawodnikowi życzymy braku kontuzji, jak najwięcej minut i wspaniałej kariery!