Już dziś o 21 PSG zmierzy się na wyjeździe ze spadkowiczem z Montpellier. Przed meczem na konferencji prasowej Luis Enrique odpowiedział klubowej stronie na kilka pytań odnośnie tego i kolejnych spotkań.
Paryżanie po awansie do finału Ligi Mistrzów w sezonie mają jeszcze do rozegrania 4 spotkania. W pierwszym z nich w Ligue 1 zmierzymy się z czerwoną latarnią ligi – Montpellier. Spotkanie powinno przebiegać pod dyktando PSG, jednak w sporcie niczego nie można być pewnym. Szczególnie, że Luis Enrique planuje wystawić rezerwowy skład:
„Gra z dala od domu jest trudna, ale przez cały sezon spisywaliśmy się dobrze, co pokazuje naszą siłę psychiczną i zdolność do wygrywania każdego meczu. Szanujemy naszych przeciwników, a teraz nadszedł czas, aby dać minuty zawodnikom, którzy byli dla nas ważni w tym sezonie, ale także kilku młodym graczom. To duża szansa dla nich i dla zespołu. Im lepiej przygotujemy się do finałów [Coupe de France i Ligi Mistrzów UEFA], tym lepiej. Jutrzejszy mecz to duża szansa pod względem przygotowań” – przyznał.
Dla Montpellier będzie to starcie sezonu, przyjeżdża hegemon ligi z niesamowitymi nazwiskami w składzie. Drużyna, która niedawno awansowała do finału Ligi Mistrzów pokonując po drodze Manchester City, Liverpool, Aston Villę czy Arsenal. Trener nie ukrywa, że to ogromne osiągnięcie do którego przysłużyli się wszyscy:
„Po pierwsze, jesteśmy bardzo dumni z tego, jak daleko zaszliśmy, ale także z naszej więzi z fanami. To było wyjątkowe, a dla mnie to bardzo ważne. To będzie nasz pierwszy finał Ligi Mistrzów z naszymi fanami; bez nich to tak naprawdę nie jest finał. Jeśli jest jakaś drużyna, która zasługuje na zwycięstwo tylko ze względu na to, jak długo na nie czekała, to jest to Paris Saint-Germain. Wiem, że klub został założony w roku, w którym się urodziłem. Miejmy nadzieję, że to połączenie okaże się prawdziwe i że uda nam się wygrać Ligę Mistrzów!” – dodał.
W takiej sytuacji jak obecna, gdy mamy zapewnione mistrzostwo kraju możemy trochę poeksperymentować ze składem. Szczególnie, że dwa finały jeszcze przed nami – zmierzymy się w Pucharze Francji z Reims i z Interem w finale Ligi Mistrzów. To wymaga określenia odpowiedniego planu, aby rozplanować siły zawodników i wycisnąć z nich 100%:
„Mamy ustalony plan, który zależy od naszego czasu gry i czasu podróży w trakcie sezonu i musimy zrównoważyć to wszystko, aby przejść do naszych dwóch finałów w najlepszej możliwej kondycji. Po finale Ligi Mistrzów zdecydowana większość zawodników dołączy do swoich reprezentacji narodowych, więc każdy z nich potrzebuje spersonalizowanego planu. Udało nam się im to zapewnić, a przed nami jeszcze kilka meczów, w których możemy osiągnąć nasze cele” – zapewnia Enrique
Na takie spotkanie spodziewać się można, że Enrique wystawi młodzież, która już w tym roku otrzymywała swoje szanse. Co prawda ostatni ich mecz zakończył się porażką ze Strasbourgiem 1:2, jednak kiedy jak nie w takich sytuacjach wystawiać i sprawdzać najmłodszych zawodników? Da to możliwość sprawdzenia ich umiejętności, ewentualnych braków i ułatwi ewentualne rozplanowanie ich wypożyczeń, odejść. Enrique nie ma wątpliwości, chce im dawać szansę:
„Nasz skład pokazuje sposób myślenia klubu i sztabu trenerskiego. Bez wątpienia chcemy dawać szanse absolwentom naszej akademii, ale nie oznacza to, że będziemy im rozdawać jałmużnę w jednej z najlepszych drużyn na świecie. Muszą być wystarczająco dobrzy, aby otrzymać te szanse. Nasi wychowankowie mają to szczęście, że znają język i kraj, a ta mieszanka jest bardzo dobra. Nasi młodzi zawodnicy również muszą być na poziomie, którego oczekuje klub. Jest kilku bardzo dobrych zawodników, którzy przychodzą na nasze treningi, choć nie będzie im łatwo zrobić karierę w Paris Saint-Germain” -zakończył.