PSG ma już w obecnym sezonie na koncie Superpuchar kraju i w ostatniej kolejce zapewniło sobie Mistrzostwo kraju. Są również na dobrej drodze do zwycięstwa w Pucharze i zgarnięciu potrójnej korony. Wszystko to jest zasługą Luisa Enrique, który… początkowo nie chciał pracować w PSG.
W momencie dołączenia do PSG Luis Enrique uważany był za jedną z ostatnich osób, które mogą pomóc paryżanom osiągać sukcesy na arenie międzynarodowej. Klub nie zastanawiał się długo i zaproponował Hiszpanowi posadę w Paryżu. Co ciekawe, początkowo ani myślał on przyjmować tej oferty. Jak donosi BBC – uważał on, że drużyna z Neymarem, Mbappe i Messim nie nadaje się do prowadzenia na dłuższą metę. To się po prostu nie mogło udać.
Jego podejście zmieniło się po rozmowie z władzami klubu. Te zapewniły go, że projekt ma ulec ogromnej przebudowie a niechciani zawodnicy – Messi czy Neymar mają opuścić kluby. Brazylijczyk trafił za 90 milionów doAl-Hilal, Messi wyleciał za ocean grać w MLS. To skłoniło Enrique do przemyślenia tej decyzji i ostatecznego dołączenia do Paris Saint Germain.
Pierwsze koty za płoty
Jego początki w klubie były trudne, musiał skontrolować chaos, który panował w zespole. Otrzymał on też wolną rękę jeśli chodzi o dokonywanie transferów. Pozwoliło mu to na ściągnięcie do klubu Kolo Muaniego, Ramowa, Ugarte, Hernandeza, Dembele czy Barcolę. Otrzymał on więc narzędzia, którymi miał przez najbliższe lata pracować. Początki były trudne, ale pierwszy sezon zakończyliśmy wygrywając Ligę, Trophee Des Champions i Puchar Francji.
Niestety nie udało im się zgarnąć najważniejszego trofeum, mimo, że byli na bardzo dobrej drodze. Lepsza od nich w półfinale okazała się ekipa Borussi Dortmund. Początek można jednak uznać za solidny, pomimo tego w grze pozostawało dużo do poprawy. Klub opuściło wtedy też kilku zawodników, którzy nie sprawdzili się pod jego wodzą a w ich miejsce dołączyli nowi, pasujący do filozofii Enrique.
Głównie wspomnieć tutaj można o Desire Doue, który oczarowuje europejskich fanów piłki swoimi umiejętnościami. Willianie Pacho, ostoji środka obrony czy Joao Nevesu – diamencie z Portugalii. Wszyscy ci zawodnicy stanowią obecnie o sile PSG Luisa Enrique. To pokazuje jak szybko i jak dokładnie dokonał on przeglądu kadr. Wszystko to dzięki jego sposobowi pracy.
Enrique urzekł zawodników PSG
Zamiast siedzieć w gabinetach klubowych z asystentami woli on rozmawiać ze swoimi podopiecznymi, ustalać ich mocne i słabe strony. Nie boi się on również mówić wprost o swoich oczekiwaniach o czym boleśnie przekonał się w sezonie 2023/2024 Kylian Mbappe. Po strzeleniu hat-tricka został skarcony przez trenera za brak pracy w defensywie, którą uważa za podstawę skutecznej gry.
Jego podejście do obowiązków, umiejętność zarządzania kadrą i taktyczny zmysł powodują, że obecnie gra paryżan wygląda kapitalnie i boi się nas większość europy. Zanim jednak do tego doszło musiał on kilka razu uznać wyższość rywali, jak przykładowo miało to miejsce w zeszłym sezonie w spotkaniu z Newcastle przegranym 1:4. Wyciągnął on jednak wnioski, które obecnie procentują.
Jako jego osobiste sukcesu uznać można to, że przez nieco ponad rok wyczyścił on kadrę z niechcianych zawodników, wprowadził surowe zasady i silną rękę, której nie podważa żaden zawodnik. To wszystko powoduje, że obecnie PSG jest monolitem, który razem wygrywa i przegrywa. Co najważniejsze jednak dla kibiców, ich gra jest przyjemna dla oka a przegrane nie bolą aż tak dotkliwie. Większość fanów czuje, że jeśli Enrique otrzyma wystarczająco dużo czasu to uda mu się zwyciężyć w Lidze Mistrzów. Na to też liczymy!
Czy uda mu się powtórzyć sukces z poprzedniego sezonu gdy awansowaliśmy do półfinału? Wiele na to wskazuje, jednak do pokonania mamy Aston Villę, która w ostatnim czasie prezentuje się bardzo dobrze w Premier League i może napsuć nam krwi. Jesteśmy jednak zaskakująco spokojni i mamy wiarę w trenera, który na dobre zmienił oblicze PSG.