Po dwóch niemrawych spotkaniach w Ligue 1 paryscy kibice i zawodnicy czekali na przełamanie i rozegranie dobrego spotkania. Okazja nadarzyła się w sobotę gdy rywalem PSG było Lille. „Les Parisiens” wygrali 3:1 i w dobrych nastrojach mogą czekać na rywalizację w Lidze Mistrzów.
Luis Enrique ponownie postawił na bardzo ofensywny wariant 4-4-2 z Asensio i Dembele na bokach pomocy. Miało to pomóc drużynie w przedostawaniu się w pole karne w rogach boiska. Ofensywne nastawienie zostało jednak bardzo szybko skarcone przez gości z Lille, którzy już w szóstej minucie wyszli na prowadzenie. Taki kubeł zimnej wody podziałał otrzeźwiająco na zespół, który ruszył do ataku i po kolejnych dziesięciu minutach prowadził już 2:1. Bramki dla zespołu zdobyli Ramos i Danilo, jednak ostatecznie bramka została uznana obrońcy Lille- Alexsandrowi.
Pomimo bardzo aktywnych pierwszych minut spotkania kolejne przebiegły spokojnie, PSG próbowało atakować jednak bez większych sukcesów. Większą uwagę zwrócono na zabezpieczenie tyłów boiska przez co Lille nie było w stanie ponownie groźnie zaatakować do końca pierwszej części spotkania. Po wznowieniu gry doszło do roszad taktycznych. Luis Enrique wprowadził na boisko Barcolę i Ruiza a niedługo później Warrena i Hakimiego. Zmiany wprowadziły świeżość w poczynaniach paryżan co odbiło się w postaci trzeciego trafienia dla stołecznych.Bramkę zdobył Randal Kolo Muani, asystował mu niedawno wprowadzony na boisko Barcola.
Po kolejnym trafieniu Lille zupełnie opadło z sił, nie byli oni w stanie realnie zagrozić bramce Donnarummy na którą oddano tylko jeden celny strzał po przerwie. Goście byli bezradni w ofensywie i po jednej wpadce z początku spotkania defensywa PSG zagrała bardzo dobry mecz. Cieszy również zmiana mentalności w porównaniu do poprzednich spotkań. Było widać chęć dowiezienia zwycięstwa i ciągłej walki, nie powtórzyła się sytuacja w której po wyjściu na prowadzenie oddawaliśmy inicjatywę. Teraz pozostaje potrzymać dobrą passę w fazie pucharowej Ligi Mistrzów!