Ligue 1 wchodzi w decydującą fazę sezonu, przed PSG bój do ostatnim kolejek o mistrzostwo Francji. Obecnie każde punkty są na wagę złota i z takim nastawieniem ekipa Galtiera pojechała do Nicei. Wracają zwycięzcy, ogromna w tym zesługa Gigiego.
Do składu przed spotkaniem, na nasze szczęście, powrócił Sergio Ramos. Dzięki temu nasza linia obrony prezentowała się zdecydowanie solidniej. W środku pomocy znalazło się miejsce dla powracającego po kontuzji Renato Sancheza Vitinhii i Solera. Na przodzie klasycznie zagrali Messi i Mbappe, spotkanie rozpoczęło się parę chwil po godzinie 21. Wszyscy spodziewali się ciekawego spotkania, na pewno gospodarze liczyli na uczknięcie punktów faworytowi będącemu w kryzysie.
Pierwsza połowa rozpoczęła się niemrawo, pierwsze akcje przeprowadzone zostały po kwadransie gry. Około dziesięciu minut później padła pierwsza bramka. Z lewej strony boiska dośrodkował Nuno Mendes prosto pod nogi Leo Messiego, ten z odległości sześciu metrów nie mylił się i PSG wyszło na prowadzenie. Paryżanie prowadzili grę, lecz Nicea nie zamierzała się poddawać i również atakowała. Pierwsze okazje do pokazania swoich umiejętności miał Gigi, jednak jego czas w tym spotkaniu miał dopiero nadejść.
Pierwsza połowa zakończyła się dla PSG pozytywnym wynikiem, gra była zdecydowanie gorsza. Leo Messi dwoił się i troił rozrzucając piłki we wszystkie strony boiska, jednak ani Mbappe ani żaden inny zawodnik nie potrafili tych podań wykorzystać. Na przerwę paryżanie schodzili jednak prowadząc, a to wydawało się najważniejsze. Zdobyć jeszcze jedną bramkę i spokojnie doprowadzić to spotkanie do końca, taki z pewnością był plan.
Rzeczywistość okazała się jednak zdecydowanie bardziej brutalna, gdyż gospodarze szaleńczo ruszyli do ataku. Nasza defensywa raz po raz musiała interweniować, czasami w łatwy sposób dopuszczając zawodników rywali do strzałów. W całej drugiej połowie oddali ich 14 (!) na 5 paryżan, zdecydowana dominacja Nicei po przerwie. Na szczęście dla PSG między słupkami mieliśmy genialnego Donnarummę, który kilkukrotnie fantastycznymi interwencjami ratował drużynę przed stratą bramki. Niesamowity występ naszego bramkarza.
W drugiej połowie gospodarze zdecydowanie bardziej podkręcili tempo, zdawali sobie sprawę z problemów defensywnych PSG i starali się je wykorzystać. Na przekór ich oczekiwaniom to paryżanie podwyższyli prowadzenie, gdy z rzutu rożnego piłkę dośrodkował Leo Messi. W polu karnym najlepiej odnalazł się Sergio Ramos i wpakował piłkę do siatki, ku uldze kibiców i trenera. Dzięki tej bramce PSG umocniło się na prowadzeniu i już go nie oddała. Dużo szczęścia, ale i wspaniała postawa Gigiego dały nam dzisiaj trzy bezcenne punkty.
Zanim wpadniemy w optymizm warto podkreślić, że nasza gra wyglądała niemrawo, brakowało dokładności i skuteczności. Szczególnie w drugiej połowie, gdzie dodatkowo obnażył się nasz największy problem – defensywa. Mimo to udało się zachować czyste konto, co pozwala pozytywnie patrzeć na zbliżające się spotkania. Przed nami bowiem batalia o Ligue 1 z RC Lens, najważniejsze spotkania w tym roku. ALLEZ!