PSG wróciło na zwycięski szlak na dobre. Paryżanie po pokonaniu Montpellier tym razem pokonali Toulouse w spotkaniu u siebie i ze spokojem będą mogli spoglądać w stronę ligowej tabeli i rywali.
Spotkanie Paryżanie rozpoczęli bez kilku znaczących graczy. Zabrakło Sergio Ramosa, Marco Verrattiego oraz przede wszystkim Kyliana Mbappe oraz Neymara. W drużynie pojawił się dawno nie widziany w pierwszej 11-stce Renato Sanches. Spotkanie nie rozpoczęło się dobrze dla naszej drużyny i 20 minucie rywale za sprawą Van Boomena. PSG od tego momentu wyraźniej przejęło inicjatywę i nie dało rywalom szansy na podwyższenie prowadzenia. Dobra gra w tym okresie została podkreślona cudowną bramką Hakimiego, który wykorzystał asystę Solera.
W drugiej połowie Paryżanie dążyli do zdobycia kolejnych bramek i udało się wyjść na prowadzenie w 58 minucie. Odpowiedzialność za wynik wziął po raz kolejny w ostatnim czasie Leo Messi. Argentyńczyk nie dał szans bramkarzowi rywali i tym samym zdobył kolejnego gola w barwach PSG. Asystującym w tej akcji był Achraf Hakimi, który rozegrał bardzo dobre spotkanie. Do końca spotkania więcej bramek nie padło, paryżanie mieli swoje okazje, ale nie potrafili zagrozić skutecznie rywalom.
Wygrana pozwoliła odskoczyć od drugiej Marsylii na 8 punktów, ale rywale mają jeden mecz zaległy. Z tym rywalem przyjdzie nam się zmierzyć w Pucharze Francji już za trzy dni.