Paryżanie chcą wykonać kolejny, właściwie ostateczny krok w stronę dziesiątego mistrzostwa Francji. Po zwycięstwie z Marsylią przyszedł czas na rywalizację z Lens. Paryżanie mimo problemów sprostali zadaniu i zwyciężyli.
Paryżanie znowu zaskoczyli składem, na plus, ponownie w pierwszej drużynie mogliśmy zobaczyć Sergio Ramosa. Czyżby nadchodziło lepsze? Dzięki obecności trzeciego środkowego obrońcy mieliśmy możliwość zagrania ustawieniem 3-4-3. Z takim samym ustawieniem na mecz wyszli nasi rywale, było to widać na boisku. Obie drużyny starały się dominować w tych samych sektorach boiska, co często powodowało, że ekipy nie mogły wypracować żadnej składnej akcji. Wraz z rozwojem sytuacji na boisku rosła przewaga posiadania piłki przez stołecznych. Potrafili oni coraz częściej atakować bramkę Lens, jednak bez skutku. Mimo to bardzo aktywna była ofensywa PSG, niestety w pierwszej połowie nie przyniosło to bramki.
Druga połowa na dobrą sprawę rozpoczęła się w okolicach szesćdziesiątej minucie, kiedy to drugą żółtą kartkę otrzymał środkowy obrońca Lens. W tym momencie sytuacja na boisku się ożywiła, jednak to zarówno PSG jak i goście z Lens starali się zaatakować. Wreszcie to stołeczym udało się pokonać bramkarza przeciwnika, niesamowitym uderzeniem sprzed pola karnego popisał się Leo Messi, co za bomba! Paryżanie starali się zamknąć to spotkanie i konsekwentnie atakowali bramkę gości, niestety bez skutku. Gdy wydawało się, że PSG zapisze sobie trzy punkty w tym spotkaniu piękną akcję przeprowadzili gracze Lens i doprowadzili do remisu. Niesamowite serducho ze strony piłkarzy gości, ta bramka spowodowała spore zamieszanie w szeregach stołecznych, ewidentnie byli oni zaskoczeni. Pomimo chęci i przyciśnięcia w ostatnich chwila drużyny Lens wynik się nie zmienił, mimo to PSG może pochwalić się dziesiątym tytułem kraju!