Niby mija już tydzień od pamiętnej, katastrofalnej porażki z Realem, echa tego meczu jednak nie cichną, i raczej długo nie przycichną. Wynik, ale również styl w jakim do niego doszło przelał czarę goryczy, PSG zapowiada zmiany, w tym krótkim cyklu przyjrzymy się planowanym w klubie zmianom.
Zarząd/trener
Już niedługo po zakończeniu meczu miała miejsce nieciekawa sytuacja z Nasserem i Leonardo, którzy próbowali dobić się do pokoju sędziowskiego. Boruta jak 150, oczywiście Real wykorzystał to starcie i zrobił z zarządu PSG furiatów, chyba słusznie, bo to nie pierwszy raz. Od tamtego momentu dało się słyszeć bardzo ciekawe plotki. Do Doha wezwany został Nasser, który ma tłumaczyć się ze słabej postawy drużyny przed emirem. Można odnieść wrażenie, że od tamtego momentu ruszyła kolejna lawina plotek, z wielu informacji dało się wyczytać o „ostatnich tchnieniach” Leonardo w klubie, ale i o pozbyciu się Nassera.
Jeśli chodzi o tego pierwszego, sprawa wydaje się dość prosta, na dyrektora sportowego narzekała spora część środowiska wokół klubu. To on ma być pierwszą ofiarą Ligi Mistrzów, i chyba wyjdzie to klubowi na dobre. Jego złych decyzji należy szukać jeszcze podczas kadencji byłego trenera – Thomasa Tuchela. Pozbycie się go i poprzedzające jego odejście przenosiny Thiago Silvy były pierwszym poważnym sygnałem ostrzegawczym. W końcu to trener nie dogadywał się z dyrektorem sportowym, dlatego musiał odejść, i odszedł, jako jedyny trener, który doprowadził nas do finału Ligi Mistrzów. Parodia, czyż nie? Błędów brazylijczyka jest zdecydowanie więcej, słabe transfery (Ramos, Wijnaldum, Messi) , lub ich brak przy dogodnych sytuacjach (Camavinga) powoduje, że raczej mało kto będzie za nim tęsknić. W planach klubu wciąż pojawia się nazwisko Partici, jednak brak oficjanych ruchów.
Nasser natomiast wciąż kurczowo trzyma się stołka, póki co jego sytuacja jest monitorowana, jednak nie ma planów pozbycia się go, na obecną chwilę. Jeśli mielibyśmy jakoś określił Nassera Al-Khelaifiego, użylibyśmy bardzo trafnego stwierdzenia wypowiedzianego przez Ultrasów w oficjalnym oświadczeniu – „bardzo dużo mu zawdzięczamy, jednak to nie jest odpowiednia osoba na tym stanowisku”. W pełni zgadzamy się z tą diagnozą, niestety, jako, że prezes jest mocno powiązany z władzami w Doha, na obecną chwilę jego sytuacja wydaje się stabilna. W przeciwieństwie do argentyńskiego szkoleniowca.
Ostatnią osobą, która ma ucierpieć będzie trener, jednak czy jego zwolnienie będzie słuszne? Sami wielokrotnie wspominaliśmy, że powinien odejść, fakt, jednak czy przy obecnym zarządzie i braku mocy sprawczej szkoleniowca zmiana da cokolwiek? Nie sądzimy, najpierw powinniśmy zrobić porządek w zarządzie, trochę zmienić „zasady gry”, wtedy dopiero można myśleć o nowym trenerze. Oczywistą opcją i wspominaną od bardzo dawna jest Zinedine Zidane. Niestety, zgodnie z informacjami podanymi przez Loica Tanziego, sprawa nie jest prosta, a wszelkie decyzje, nawet te odnośnie Nassera i Leonardo podjęte będą po sezonie. Czyli w momencie w którym (miejmy nadzieje) wzniesiemy jedyne trofeum w tym sezonie. Oby był to ostatni rok tak fatalnej gry w Lidze Mistrzów naszych ulubieńców!