Kylian Mbappe udzielił długiego wywiadu oficjalnej stronie PSG. Przedstawiamy drugą część wywiadu. Pierwszą możecie przeczytać TUTAJ.
Porozmawiajmy o tym co na boisku. Jak się lubisz zachowywać w czasie kontry? Szukasz partnerów, wycofujesz się po piłkę czy może jakieś inne rozwiązania?
„Można powiedzieć, że to gra dyktuje moje zachowania. Czasami pewne rozwiązania, które trenowaliśmy na treningu nie działają w meczu, ponieważ przeciwnik inaczej się zachowuje. Rozwiązania potem przychodzą naturalnie, instynktownie. Czasami widzisz, że otwiera się przestrzeń i ją atakujesz. Bramki, które strzelał Messi często są pokłosiem dobrej gry Hakimiego, który ściąga na siebie uwagę obrońców robiąc miejsce do ataku. Czasem chodzi więc o pomoc partnerowi nawet jeśli nie masz piłki. Musisz być nieprzewidywalny, ponieważ wtedy można zaskoczyć przeciwnika. Staramy się trenować takie nawyki, ale czasami dobra jest improwizacja.”
Jak sobie radzicie z takim treningiem nawyków?
„Myślę, że to mix adaptacji oraz wspólnych relacji. Adaptacja w nowym klubie jest silniejsza jeśli masz relacje z innymi, jeśli tworzycie zespół. Masz wtedy mniej obaw, mniej boisz się straty piłki. Jest to normalne, że nowi gracze nie mają od razu 100% pewności, ale z takimi rozwiązaniami mogą sobie poradzić poprzez trening. Messi przez 15 lat w Barcelonie robił rzeczy, które tam działały, ale w Paryżu nie chciały. Musimy mu dać czas, by mógł się zaadaptować do sytuacji i nowych warunków. Analizujemy zawodników, którzy tu przychodzą, staramy się im pomóc, poznać ich, ich nawyki, to co lubią i jak się prezentują na boisku i poza nim.”
Jak się odnajdujesz w pomocy tym zawodnikom?
„Mam dobre kontakty z każdym. Mówię różnymi językami, więc to pomaga w kontaktach z tymi, którzy nie mówią po francusku. Jestem tutaj długi czas, więc to normalne, że jestem jednym z liderów w szatni. Staram się pomagać wszystkim, ponieważ jestem przekonany, że będziemy potrzebować każdego zawodnika na koniec sezonu. Dla każdego nadejdzie taki moment, że będzie musiał pokazać się z dobrej strony. Dziś może wielu z nich czeka na okazję, ale ten moment nadzieje. Moim celem jest jednoczyć ludzi, ponieważ wszyscy razem możemy osiągnąć wielkie rzeczy.”
Statystyki są dla ciebie ważne?
„Oczywiście, ponieważ to coś co zostaje po Tobie. Myślę, że one kreują podniecenie tym co się robi, podniecenie u kibiców. Ale statysyki to również wartość dodana, czasem liczby nie kłamią. Pokazują również czy dana forma jest równa, czy są one stałe. Ale trzeba pamiętać, że gdy się strzela bramkę to strzela się ją dla klubu, nie chodzi tylko o Ciebie. Jestem w tej sytuacji, że mogę dać wiele zespołowi, ale zespół daje również mnie.”
Nie jest łatwo pracować na statystyki indywidualne gdy ma się obok siebie takie wielkie gwiazdy?
„To prawda. Wszystko trzeba zbalansować. Kiedy masz tylu graczy obok siebie to najważniejsze, by umieć dostrzegać szczęście i cieszyć się nim. Nawet jeśli nie strzelisz to trzeba się cieszyć, ponieważ wygrane to droga do tytułów a na to wszyscy pracujemy. Gdy grasz z Messim czy Neymarem nie możesz oddać 12 strzałów gdy 12 razy dostajesz piłkę. Trzeba pamiętać o kolegach z drużyny i również im pomagać.”
Jesteś liderem asyst w tym sezonie. Czy to coś nad czym ostatnio pracowałeś?
„Nie, to coś co miałem, ale trochę o tym zapomniałem w momencie gdy strzelałem bramki. Kiedy strzelasz gole to chcesz kolejne. Lubisz to uczucie gdy strzelasz bramki i chcesz tego więcej. Chcesz być regularny i w tym momencie możesz trochę zapominać o innych i tych asyst brakuje. Czasem to działa jak instynkt napastnika, masz piłkę to oddajesz strzał.Myślę, że jeśli chcesz być wielkim piłkarzem to musisz mieć obie cechy, instynkt strzelecki oraz umiejętność dostrzegania innych. Dzisiaj obrońcy nie wiedzą czy będę chciał strzelać czy podawać. Staram się być nieprzewidywalny o czym mówiłem wcześniej. Dorosłem i zdałem sobie sprawę, że podania do innych nie odbiorą mi bramek, ale pomogą drużynie.”
Czego tak naprawdę oczekujesz po tym sezonie. Indywidualnych rekordów czy drużynowych?
„Rok temu miałem indywidualnie świetny rok. Strzeliłem ponad 40 bramek, strzelałem w Lidze Mistrzów, byłem najlepszym strzelcem w roku kalendarzowym, ale nie wygraliśmy ligi, nie wygraliśmy Ligi Mistrzów. Więc na koniec pytasz siebie czy te wszystkie bramki były warte tego, by nie osiągnąć nic jako zespół. Wolę strzelić mniej, mieć asysty, ale chciałbym wygrywać drużynowo ligę oraz Ligę Mistrzów. Indywidualne osiągnięcia są dobre, ale tylko wtedy jeśli idą w parze z wygranymi drużyny. Czekają nas wielkie mecze i trzeba się skupić na przygotowaniach do nich. Musimy być gotowi.”