Paryżanie do tego hitowego spotkania podchodzili z lekkim bagażem obciążenia, obciążenia oczekiwaniami. Nie udało im się bowiem wygrać od dwóch spotkań w Ligue 1, paryżanie zagrali w specjalnych koszulkach, na cześć 7 Złotej Piłki Leo Messiego. Być może dzięki temu zła passa została przełamana i PSG wróciło na zwycięską ścieżkę.
Przed spotkaniem było kilka niewiadomych co do składu, szczególnie na pozycji drugiego środkowego obrońcy i bramkarza. Jak można wyczytać w mediach, coraz pewniejszy swego miejsca w pierwszym składzie PSG jest Donnarumma, który wygrywa rywalizację z Navasem. Fatalnie spisującego się Kimpembe ponownie zastąpił Diallo, który ostatnio zaliczył poprawne spotkanie w Lidze Mistrzów. Wciąż niedostępny jest Neymar i Hiszpan Ramos, który „jest zmęczony” po meczu z ASSE, trochę to już irytuje… Wszyscy kibice mimo to spodziewali się zwycięstwa w tym meczu.
Już od pierwszych minut PSG mocno zaatakowało, stali bardzo wysoko, to pozwoliło Monaco wykorzystać błąd obrony. Prawie straciliśmy bramkę w pierwszych minutach, na szczęście słupek uratował Donnarummę, ta sytuacja ożywiła zespół, który przycisnął jeszcze mocniej. Bardzo szybka gra PSG mocno zaskoczyła Monaco, które nie mogło poradzić sobie z tempem spotkania i sprokurowała karnego, którego pewnie wykorzystał Mbappe.
W dalszej części gra była bardzo szybka, od bramki do bramki, bardzo blisko strzelenia bramki ponownie było Monaco, jednak PSG udało się wybić piłkę po dośrodkowaniu z boku boiska. Z czasem do głosu coraz bardziej dochodzić zaczęli goście, to oni mocno napierali, nie dawało to jednak rezulatu. W ostatnich minutach spotkania, mimo przewagi popełnili błąd w rozegraniu. Piłkę przejął Messi, który zaliczył asystę przy drugim trafieniu Kyliana Mbappe, niesamowity jest francuz w tym sezonie! PSG na przerwę schodziło z pewnym prowadzeniem, pomimo, że gra nie wyglądała wcale dobrze.
Druga połowa rozpoczęła się od kontuzji Juana Bernata, nie wyglądało to dobrze, na szczęście Hiszpan sam zszedł z boiska. Po przerwie ewidentnie tempo spotkania opadło, obie ekipy zachowywały się bardzo niemrawo w ofensywie. Gra przebiegała głównie w środkowej części boiska, tam poprzez bardzo efektowną grę PSG chciało zaznaczyć swoją dominację. Nie potrafili jednak zagrozić bramce Nubela, z marazmu paryżan wyrwał duet Mbappe- Messi, który zaserwował kapitalną akcję. Niestety Argentyńczyk, który gra kolejne bardzo słabe spotkanie, nie trafił.
Goście odpowiedzieli po dośrodkowaniu w pole karne, po strzale głową pewnie interweniował Donnarumma. Monaco wciąż nie miało pomysłu na poważne zagrożenie naszej bramki, swojego gola wciąż szukał Messi, po podcince jednak piłka minimalnie minęła lewy słupek. W ostatnich minutach meczu gra była bardzo rwana, wynik jednak się nie zmienił. PSG po dwóch remisach w końcu zwycięża w Ligue 1, co najważniejsze, w końcu zachowaliśmy czyste konto, a to chyba cieszy bardziej.