W dzisiejsze popołudnie zespoł trenera Mauricio Pochettino zmierzył się na wyjeździe z będącym w strefie spadkowej Saint Etienne. Pomimo przewagi jednego zawodnika od końcówki pierwszej połowy, dopiero pod koniec spotkania udało się udokumentować przewagę. Od pierwszej minuty zadebiutował dziś w zespole Sergio Ramos.
Spotkanie lepiej zaczęli nasi piłkarze, którzy trafili do siatki rywala już w piątej minucie. Niestety bramla Neymara zostało anulowa, brazylijczyk został złapany na pozycji spalonej. Kibice gopsodarzy mogli odetchnąć z ulgą, ale jednak to PSG wciąż dominowało. Wydawało się, że bramka będzie kwestią czasu. Jednak paryżanie uwielbiają zadziwiać, bo w 23 minucie spotkanie doszło do sensacji. Denis Bouanga pokonał naszego bramkarza i po krótkiej weryfikacji to przeciwnik wyszedł na prowadzenie. Konsternacja i szok? Im dłużej oglądamy zespół Pochettino, przestaje nas to zaskakiwać. Sytuację PSG trochę poprawili sami gospodarze, a właściwie Timothee Kolodziejczak, który za faul obejrzał czerwony kartonik, zespół gospodarzy od tej pory grał w dziesiatkę. Już w następnej akcji „Les Parisiens” doprowadzili do wyrównania, po rzucie rożnym Leo Messiego do siatki trafił Marquinhos. Na przerwę schodziliśmy z wynikiem remisowym, co było lekką sensacją.
Druga połowa to wciąż spotkanie dwóch równorzędnych drużyn, przypomnijmy, że St-Etienne grało w dziesiątkę. PSG starało się atakować, lecz wielokrotnie kapitalnie interweniował Green. Dopiero w końcowych dwudziestu minutach podopieczni Pochettino przypieczętowali swoje zwycięstwo, bo nie można mówić tutaj o dominacji. Dwie asysty dołożył do swojego konta Messi, który mimo udziału przy wszystkich bramkach nie zagrał nadzwyczajnego spotkania. Często tracił piłkę, co generowało bardzo ryzykowne ataki gospodarzy. Na domiar złego, wykluczając już przeciętną grę, poważnej kontuzji doznał Neymar. Uraz wyglądał bardzo groźnie i Brazylijczyk na noszach opuścił plac gry. Warte odnotowania jest to, że do swojego dorobku strzeleckiego Marquinhos dołożył kolejne dwie bramki, golleador! Po tym spotkaniu zespół z Paryża ma na swoim koncie 40 punktów i zajmuję pewną pozycję lidera w tabeli. Na drugim miejscu plasuje się Rennes , które ma dwanaście punktów mniej od naszego zespołu.