W grupie A rozgrywek Ligi Mistrzów dominują dwie drużyny- PSG i Manchester City. Tym razem przyszedł czas na drugie bezpośrednie starcie tych gigantów. W poprzednim lepsi okazali się paryżanie, wygrywając 2:0, podopieczni Pepa Guardioli z pewnością będą chcieli się zrewanżować, okazja już jutro.
Obie ekipy są od pewnego czasu na fali wznoszącej, jednak to w PSG wciąż widać niepewność w grze, pomimo wyników. Mauricio Pochettino nie potrafi odpowiednio ustawić drużyny, by ta dobrze funkcjonowała, brakuje balansu. Natomiast trzeba przyznać, że gdy włączają tryb „Liga Mistrzów”, ta drużyna potrafi odmienić swoje oblicze o 180 stopni. Udowodnili to już na Parc des Princes, czy uda im się powtórzyć tak dobry rezultat w Anglii?
Spotkanie z Nantes pokazało, że system 4-3-3 dobrze funkcjonuje, gdy na boisku jest tercet MNM. Czasami jednak brakowało asekuracji ze strony napastników, czego muszą się wystrzegać w tym prestiżowym starciu. Zwycięstwo wymaga poświęceń od całej drużyny, z pewnością cieszy fakt, że widać coraz lepszą współpracę ofensywy PSG. To nasz największy atut, który z pewnością utrudni życie graczom City. Problem może stanowić blok defensywny, wciąż nie wiadomo czy Kimpembe będzie zdolny do gry w środę. Nie ma też co liczyć na debiut Sergio Ramosa, mimo, że od dłuższego czasu trenuje z drużyną, zbyt duże ryzyko.
Mauricio Pochettino czeka bardzo trudne zadanie, to bardzo ważne, prestiżowe starcie. Korzystny wynik może podbudować jego pozycję, która jest podburzana przez ekspertów czy kibiców. Spokoju może nie dawać też plotka o o zainteresowaniu ze strony United jego osobą od czasu zwolnienia Ole Gunnara Solskjaera. Ponoć w Paryżu mażą o Zidanie, który jest zainteresowany posadą, sytuacja jest rozwojowa. Z pewnością Pochettino nie będzie podchodził do tego starcia z chłodną głową.