Liga Mistrzów powróciła na Parc des Princes i był to powrót w wielkim stylu. Paryżanie podejmowali Manchester City i była to okazja dla rewanżu dla Paryżan za eliminacje w ostatnim starciu obu tych ekip.
W pierwszym składzie wystąpił Leo Messi, który w ostatnim czasie był kontuzjowany. Atak marzeń tworzył on z Mbappe oraz Neymarem. Do gry wrócił również Verratti a w bramce stanął Donnarumma.
Paryżanie bardzo dobrze rozpoczęli spotkanie, ponieważ już w 7 minucie najlepiej w polu karnym zachował się Idrissa Gueye. Kilka kiksów w 16-stce zaliczyli piłkarze PSG oraz gości a najsprytniejszy w polu karnym był właśnie senegalski pomocnik, który mocnym strzałem umieścił piłkę w siatce. W 25 minucie mieliśmy wielką kontrowersję. Ponownie udział w akcji miał Gueye, który był faulowany przez Kevina de Bruyne. Belg powinien wylecieć z boiska za brutalny faul, a jedynie otrzymał żółtą kartkę. Pierwsza połowa nie przyniosła więcej bramek i Paryżanie schodzili z minimalnym prowadzeniem na przerwę.
W drugiej połowie PSG nastawiło się na grę z kontry i szukanie luk w pojawiających się przestrzeniach boiskowych. Wyróżniał się Neymar, dobrze grał Mbappe a piłki rozdzielał Verratti. Manchester City naciskał i swoje okazje mieli Sterling oraz Mahrez. W 75 minucie stadion oszalał po golu najlepszego piłkarza ostatnich lat. Messi rozegrał piłkę z głębi pola wchodząc agresywnie na przedpole rywali a następnie podał do Mbappe. Francuz w polu karnym szybko odegrał do argentyńczyka, który uderzył z lewej nogi nie do obrony dla bramkarza rywali.