PSG powróciło do ligowej rywalizacji po wygranej w środku tygodnia w Pucharze Francji. Paryżanie byli faworytem spotkania i z tą rolą poradzili sobie z małymi problemami pokonując rywala 2:1.
Paryżanie od początku spotkania chcieli rozstrzygnąć losy meczu i rzucili się na rywala. Swoją szansę miał Leandro Paredes, ale jego wolej nie sięgnął celu. Kolejne okazje miał Mbappe, ale jego strzały zostały zablokowane. W 22 minucie Paryżanie objęli prowadzenie 1:0. W polu karnym świetnie odnalazł się powracający do składu Julian Draxler i przytomnie dobił piłkę do bramki. Prowadzenie paryżanie utrzymali do przerwy.
W drugiej połowie na jej początku świetną okazję miał Icardii, ale jego strzał został zablokowany przez wślizg rywali. Chwilę później niewykorzystana sytuacja zemściła się na mistrzach Francji. Rony Lopes przejął fatalne zagranie obrońcy PSG i umieścił piłkę w siatce. Paryżanie rzucili się do odrabiania strat głównie za sprawą Mbappe. Nicea długą miała korzystny wynik, ale nie potrafiła utrzymać remisu. W 76 minucie Mauro Icardi podał w pole karne a tam najlepiej odnalazł się Moise Kean, który głową skierował piłkę od bramki.
PSG dowiozło prowadzenie do końca i zainkasowało kolejne trzy punkty w ligowej tabeli.