W kolejnym ligowym spotkaniu Paryżanie spotkali się z Brest w domowym meczu. Paryżanie liczyli na wygraną po stracie punktów w środku tygodnia. Był to pierwszy mecz dla Mauricio Pochettino jeśli chodzi o spotkania u siebie.
Spotkanie z Brestem było dla Paryżan spacerkiem jeśli chodzi o zdobycie trzech punktów. Od początku spotkania PSG narzuciło swoje warunki gry i szybko zdobyło bramkę, która dała prowadzenie. Kolejnego gola zdobył Moise Kean, który imponuje strzelecką formą od początku sezonu. Kolejne szanse na bramki mieli Kylian Mbappe dwukrotnie oraz Marquinhos. Brakowało jednak skuteczności i pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem 1:0.
Początek drugiej połowy należał do gości, ale Keylor Navas bardzo dobrze zachowywał się w bramce. Chwilę później Idrissa Gueye opuścił boisko z powodu kontuzji. Paryżanie obudzili się z letargu po 15 minutach drugiej połowy i do sytuacji doszedł Kylian Mbappe. Efektowa wygrana Paryżan została przypieczętowana w końcówce spotkania. Kylian Mbappe świetnie wyłożył piłkę w pole karne a tam zameldował się Mauro Icardi. Argentyńczyk długo nie grał w piłkę i szybko udowodnił, że w dalszym ciągu jest lisem pola karnego. Minutę później było już 3:0. Pablo Sarabia popisał się kapitalnym strzałem i bramkarz mógł tylko odprowadzić piłkę wzrokiem.
Paryżanie pewnie wygrali spotkanie 3:0, ale w ligowej tabeli ciągle nie są liderem. Walka o pierwsze miejsce zapowiada się bardzo ciekawie w tym sezonie, ponieważ na tym etapie rozgrywek trzy drużyny mają niewielką przewagę nad resztą stawki.