PSG nie udało powstrzymać się gospodarzy spotkania trzeciej kolejki i Paryżanie ponieśli drugą porażkę w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Sytuacja w tabeli jest zła, ale jeszcze nie fatalna. Wiele będzie zależeć od rewanżów.
Thomas Tuchel w spotkaniu z niemieckim zespołem nie mógł skorzystać ze swoich największych gwiazd Mbappe i Neymara. Mimo tych osłabień spotkanie rozpoczęło się bardzo dobrze dla Paryżan ponieważ w 5 minucie spotkania świetny pressing Moise Keana wykorzystał Angel Di Maria. Argentyńczyk dopadł do piłki w polu karnym i nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce obok bezradnego bramkarza gości. Paryżanie poszli za ciosem i przeprowadzali kolejne okazje do zdobycia bramki. Najlepszą z nich, rzut karny zmarnował strzelec pierwszej bramki Angel Di Maria. Argentyńczyk nie wykorzystał karnego w momencie w którym PSG miało rywala na deskach. Po kilku niewykorzystanych okazjach do głosu doszli gospodarze. Brak agresji ze strony bocznych obrońców sprawił, że Angelinio w bocznym sektorze posłał piłkę do Nkunku. Zawodnik Lipksa strzałem zza pola karnego nie dał szans Navasovi i drużyny schodziły z wynikiem remisowym do szatni.
W drugiej połowie czekało nas sporo emocji. Pierwsze negatywne dla PSG miały miejsce w 57 minucie. Forsberg wyprowadził gospodarzy na prowadzenie, skutecznie zamieniając rzut karny na bramkę. Kolejne negatywne miały miejsce w 69 minucie. Czerwoną kartkę otrzymał Gueye, który zarobił drugą żółtą za nadmierną ostrość w grze. Paryżanie pomimo osłabienia dążyli do wyrównania, ale zabrakło skuteczności pod bramką rywali. Sytuacja skomplikowała się w końcówce, ponieważ drugą żółtą kartkę otrzymał Kimpeme i PSG kończyło mecz w dziewiątkę.
PSG przegrało dwa spotkania, ale wobec potknięcia Manchesteru United tabela ciągle jest wyrównana i drużyna zachowała spore szansę na awans do następnej rundy.