Rafinha, Brazylijski pomocnik PSG, który dołączył do zespołu pod koniec okienka transferowego wypowiedział się dla oficjalnej strony klubu. Zobaczcie co miał do powiedzenia nasz nowy gracz o PSG, aklimatyzacji w Paryżu oraz swojej grze.
Rafinha, jak przebiega Twoja integracja z zespołem?
Atmosfera w szatni jest bardzo dobra. Znam kilku piłkarzy bardzo dobrze od wielu lat, więc adaptacja przebiegła bardzo dobrze i przede wszystkim szybko. Nowi koledzy powitali mnie bardzo miło i jestem im za to wdzięczny. Wszystko wydarzyło się bardzo szybko i muszę podziękować zawodnikom oraz trenerom za szybkie wyjaśnienie jak działa klub i czego oczekują od mojej osoby.
Bardzo szybko zadebiutowałeś, ponieważ zagrałeś od razu z Nimes
Gdy zobaczyłem, że zawodnicy wracają z kadry w środę oraz czwartek to miałem przeczucie, że trener od razu wystawi mnie na piątkowe spotkanie. Wiedziałem, że trener będzie musiał polegać na graczach, którzy nie spędzili czasu na kadrze. Byłem gotowy do gry od początku, chciałem zagrać, ponieważ nie mogłem brać udziału w przygotowaniach do sezonu w Barcelonie. To był dla mnie pierwszy mecz od dłuższego czasu i ogromna motywacja do dalszej pracy. Zespół grał w systemie, który znam więc nie było to dla mnie problem.
Jesteś przyzwyczajony do 4-3-3…
To system, który znam dobrze. Wyrosłem grając 4-3-3. Znam sposób poruszania się na boisku podczas gry, więc było mi łatwiej zaadaptować się na murawie w nowym zespole. Gdy poruszałem się w wolne rejony, koledzy asekurowali moją części, musieliśmy się komunikować i wszystko poszło bardzo dobrze. To bardzo ważne, kiedy grasz w środku pomocy. Potrzebujemy więcej czasu, by nabrać większej pewności siebie, ale z komunikacją wszystko staje się łatwiejsze.
Jak zareagowałeś na swoją pierwszą asystę?
Keylor Navas rozpoczął szybko kontrę i gdy piłka do mnie dotarła to wiedziałem, że obronie będzie ciężko powstrzymać bieg Kyliana Mbappe. Był po mojej prawej stronie i jedyne o czym musiałem pamiętać to, by zagrać mu piłkę wystarczając głęboką dla niego, ale za krótką dla bramkarza. Zobaczyłem miejsce i podałem mu piłkę. Jego szybkość jest niesamowita i wykorzystał ją do strzelenia bramki.
Przed bramką otrzymałeś ostre wejście od rywali?
Fizycznie czułem się bardzo dobrze w spotkaniu. Po przerwie, gdy nie byłem rozgrzany jeszcze to ból pojawił się mocny. Doznałem stłuczenia, ale takie rzeczy zdarzają się w piłce. Byłem szczęśliwy, ponieważ mogłem zagrać po długim czasie i to było dla mnie najważniejsze.
Wchodzimy w okres gdy co trzy dni…
Myślę, że to nawet lepiej dla nas jeśli możemy grać co trzy dni. Jeśli przegrasz spotkanie to zawsze masz szanse na szybką rehabilitację. Nastawienie na wygraną jest kluczowe, pozwala Ci zyskać pewność siebie. Z drugiej strony sezon dopiero się rozpoczął i przed nami jeszcze wiele spotkań i wiele przeciwności, które musimy pokonać.