PSG zakończyło ostatnią edycję Ligi Mistrzów w finale. Niestety, Bayern okazał się o bramkę lepszy, jednak podopieczni Thomasa Tuchela zagrali bardzo mądrze i postawili się bawarczykom. Swego rodzaju sukces jednak nie oznacza pewnej posady dla niemieckiego szkoleniowca.
Jak donosi hiszpański dziennik „AS” właściciele klubu za porażkę w finale obarczają winą głównie Tuchela. Nie potrafią oni zrozumieć zmian taktycznych podczas meczu. Zamiast Mauro Icardiego, który został ściągnięty za sporą kwotę na boisko wybiegł Choupo-Moting. Z całym szacunkiem dla Erica to argentyńczyk mógłby dać więcej na boisku. Podobna sytuacja odnosi się do Pablo Sarabii, który znany jest ze swojego zaangażowania na boisku i umiejętności wzięcia ciężaru gry na siebie. Takie błędne decyzje w jednym meczu mogą kosztować Tuchela posadę, pytanie jednak, czy jest to dobry ruch?
Za szkoleniowcem przemawia fakt, że zdecydowanie ma po swojej stronie całą drużynę. Jak przed finałem wspominał Mbappe- „Wierzymy w niego i jutro dla niego też zagramy”. To spora karta przetargowa dla niemca, wsparcie drużyny to jednak nie wszystko. Decyzja należy do właścicieli oraz prezesa Nassera Al-Khelaifiego. Zdrowy rozsądek mówi, że zmiana trenera tuż przed rozpoczęciem sezonu nie jest dobrym pomysłem. W mediach przewijała się osoba Massimiliano Allegriego, który ma dobry kontakt z Leonardo. PSG zagra pierwsze spotkanie w nowym sezonie z Lens 10 września. Zobaczymy w jakim składzie personalnym paryżanie przystąpią do tego spotkania, zarówno kadrowo, jak i w sztabie.