Mauro Icardi, odpowiedział na pytania przygotowane przez kibiców. Zobaczcie co powiedział Argentyńczyk, który udanie wszedł w powrót do sezonu strzelając dwie bramki w sparingu z Le Havre.
Mauro, skąd wzięła się Twoja cieszynka pokazywana światu po bramkach?
Była to moja pierwsza cieszynka w momencie, w którym strzeliłem bramkę w seniorskiej karierze. Symbolizuje ona moją chęć to posłuchania radości kibiców, którzy cieszą się po strzelonej bramce. Chce ich usłyszeć w tym momencie.
Czy mógłbyś opisać swoje odczucia związane z publiczności Parc des Princes?
Ciężko to opisać, ale publiczności jest imponująca. Wychodząc na rozgrzewkę przed pierwszym spotkaniem, dało się to odczuć. Publiczność fantastycznie mnie przywitała w momencie, w którym debiutowałem na boisku w barwach PSG. Dla zawodnika to bardzo ważne, by czuć kibiców na boisku i trybunach. To dodaje Ci energii.
Jak się czułeś strzelając dwie bramki w swoim pierwszym klasyku?
Fantastycznie się czułem, ponieważ uwielbiam strzelać bramki w takich spotkaniach. To one są najważniejsze w piłkarskiej karierze. Na takie spotkania spoglądają wszyscy i strzelić bramki w takim momencie to zawsze fantastyczna sprawa. Takich bramek doświadczałem we Włoszech i cieszyłem się, że mogłem tego doświadczyć w Paryżu.
Jaki wielki napastnik inspirował Cię?
Gdy byłem mały, moim idolem był Batistuta, ponieważ pochodził z Argentyny, strzelał bramki w reprezentacji, wszyscy go podziwialiśmy.